MKS nie odpuszcza w tym sezonie nawet na moment. Wygrał ostatnio pięć meczów z rzędu i cały czas trzyma się blisko czołówki. Teraz drużyna Borisa Balibrea, choć osłabiona brakiem jednego ze swoich kluczowych zawodników, którym jest Marc Garcia, również biła się o zwycięstwo do ostatnich sekund. I to z liderem Orlen Basket Ligi.
Anwil prowadził w czwartej kwarcie już 78:70, a następnie też 85:80 na niewiele ponad minutę przed końcem meczu i 87:83, ale MKS i tak miał nawet rzut na dogrywkę.
Lovell Cabbill wymusił faul przy ataku na kosz. Trafił pierwszy rzut wolny, a drugi celowo spudłował. Zebrał piłkę w ataku i posłał ją na obwód do dobrze dysponowanego w sobotę Xeyriusa Williamsa. Ten był jednak dobrze kryty przez obrońców i ostatecznie jego rzut nie dotarł do celu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjemne z pożytecznym, czyli obóz w ciepłych krajach sióstr Kaczmarek
Anwil drżał o wynik do ostatnich sekund, ale zwyciężył ostatecznie 87:84 i potwierdził, że w tym sezonie nie ma sobie równych. Bilans 16-2 umiejscawia włocławian na samym szczycie tabeli i to z bardzo dużym zapasem.
Luke Petrasek rzucił 18 punktów. Victor Sanders miał 14 oczek, sześć zbiórek, pięć asyst, choć też sześć straty. Ważny rzut z półdystansu i dwa wolne na finiszu trafił Amir Bell, autor 11 punktów. Nowy w zespole z Włocławka Czech Tomas Kyzlink zaaplikował rywalom tym razem 12 oczek.
Gospodarze w końcówce musieli radzić sobie bez Taylera Personsa, który popełnił piąty faul. Ławka rezerwowych nie mogła pogodzić się z tą decyzją sędziów i otrzymała nawet faul techniczny. Amerykanin w 31 minut zapisał przy swoim nazwisku 21 punktów, pięć zbiórek i 11 asyst. Dominik Wilczek uzbierał 17 oczek, a Williams 16. To mimo wszystko, tym razem, nie wystarczyło do zwycięstwa.
MKS z bilansem 10-8 jest aktualnie na dziewiątym miejscu w ligowej tabeli.
Wynik:
MKS Dąbrowa Górnicza - Anwil Włocławek 84:87 (25:24, 22:24, 18:21, 19:18)
MKS: Tayler Persons 21, Dominik Wilczek 17, Xeyrius Williams 16, Lovell Cabbil 15, Nicolas Carvacho 7, Błażej Kulikowski 5, Dawid Słupiński 3, Marcin Piechowicz 0, Maciej Kucharek 0.
Anwil: Luke Petrasek 18, Victor Sanders 14, Tomáš Kyzlink 12, Amir Bell 11, Janari Jõesaar 9, Žiga Dimec 7, Mateusz Kostrzewski 6, Kalif Young 5, Jakub Garbacz 5.
Zobacz także:
Przyleciał i wyleciał. Śląsk jednak ruszy na rynek transferowy
Nie brakuje zaskakujących nazwisk! Milicić ogłosił szeroką kadrę