Szok w Bostonie. Lakers bez LeBrona i Davisa pokonali Celtics!

Getty Images / Brian Fluharty / Na zdjęciu: Austin Reaves
Getty Images / Brian Fluharty / Na zdjęciu: Austin Reaves

LeBron James i Anthony Davis, liderzy Los Angeles Lakers, byli w czwartek wyłączeni z gry. Drużyna z Kalifornii mimo wszystko pokonała Boston Celtics 114:105, zaskakując koszykarskie środowisko.

Bostończycy przed tym meczem skapitulowali na własnym parkiecie tylko dwa razy w dwudziestu czterech meczach. Wydawało się, że teraz dopiszą do swojego dorobku następne ligowe zwycięstwo. Grali bowiem z osłabionymi brakiem swoich kluczowych zawodników, walczącymi o fazę play-off, Los Angeles Lakers.

Jeziorowcy, bez kontuzjowanych LeBrona Jamesa i Anthony'ego Davisa, wspięli się jednak na wyżyny. Trafili aż 19 na 36 oddanych rzutów za trzy, popełnili tylko siedem strat i pokonali rywali w hali TD Garden 114:105.

Austin Reaves zdobył 32 punkty, trafiając 7 na 10 oddanych rzutów za trzy. - Wszyscy jesteśmy utalentowanymi zawodnikami. Kiedy mamy szansę pokazać światu, co potrafimy, chcemy z niej skorzystać - mówił później w rozmowie z mediami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Gospodarze spisali się o wiele słabiej. Uzyskali tylko 33,3-proc. w próbach zza łuku (16/48), popełnili 15 strat, a w całym meczu wykonywali tylko siedem rzutów wolnych. Jayson Tatum miał 23 oczka. Zawiódł Jaylen Brown, autor zaledwie ośmiu punktów.

- To się po prostu wydarzyło. Czasem gra się złą koszykówkę. Teraz liczy się to, jak zareagujemy i odpowiemy na ten słabszy występ - podkreślał trener Celtics, Joe Mazzulla.

Lakers znów wyrównali bilans (25-25). Są aktualnie na dziewiątym miejscu w Konferencji Zachodniej.

Genialny występ zaliczył w czwartek Tyrese Maxey. 23-latek pod nieobecność Joela Embiida przejął odpowiedzialność za ofensywę ekipy Philadelphia 76ers. Maxey zdobył aż 51 oczek, a jego drużyna pokonała Utah Jazz 127:124, odnosząc 31. zwycięstwo w tym sezonie. Trafił 17 na 27 prób z pola, w tym 7 na 9 za trzy i 10 na 11 wolnych.

Wyniki:

Utah Jazz - Philadelphia 76ers 124:127 (32:39, 29:32, 32:22, 31:34)
(Markkanen 28, Fontecchio 22, Clarkson 16 - Maxey 51, Harris 28, Oubre Jr. 16)

New York Knicks - Indiana Pacers 109:105 (26:36, 25:22, 28:26, 30:21)
(Brunson 40, DiVincenzo 20, McBride 16 - Smith 20, Siakam 18, Nesmith 17)

Boston Celtics - Los Angeles Lakers 105:114 (25:28, 21:32, 32:28, 27:26)
(Tatum 23, Porzingis 17, Hauser 17 - Reaves 32, Hayes 16, Russell 16)

Memphis Grizzlies - Cleveland Cavaliers 101:108 (27:27, 31:24, 22:30, 21:27)
(Jackson Jr. 25, Aldama 18, Williams Jr. 17 - Mitchell 25, LeVert 16, Allen 14)

Czytaj także:
Doncić znów świetny, powrót Simmonsa
Każdy kąt miasta o nim przypomina. Kobe Bryant wiecznie żywy

Komentarze (2)
avatar
Jan Kowalski
2.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dowcip: -Panie doktorze, nie mogę wziąć zwolnienia. Jutro instalują w zakładzie nową maszynę! -Może poradzą sobie bez Pana? -W tym rzecz. Nie chcę, by się w tym zorientowali. ---Z DEDYKCJAMI DL Czytaj całość
avatar
Jan Kowalski
2.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może flopp-gwizda juz jest balastem?