Niespodziewane zwycięstwo - komentarze po meczu Polonia Azbud - PGE Turów

W Warszawie w ramach VII kolejki PLK doszło do bardzo ciekawego spotkania. Pewny siebie wicemistrz Polski niespodziewanie uległ Polonii 67:77, a warszawiacy świętowali trzecią w tym sezonie wygraną.

Sasa Obradovic (trener PGE Turowa): Mieliśmy duże kłopoty z zatrzymaniem Alexandra i dwóch pozostałych obwodowych graczy Polonii. Ich trafienia, a zwłaszcza to Alexandra w ostatniej kwarcie, podcięło skrzydła moim zawodnikom. Nie mogę mieć jednak do nich pretensji, bo rozegrali naprawdę dobre zawody. Polonia po prostu tego dnia okazała się lepsza.

Wojciech Kamiński (trener Polonii Azbud): Cieszymy się bardzo z niespodziewanego zwycięstwa. Zapewne każdy gracz myślał sobie po cichu w głowie aby wygrać w sobotę z Turowem i się udało. Jestem zadowolony z moich zawodników. Pomimo, że zagraliśmy wąską ławką, a w drugiej kwarcie drobnego urazu kolana nabawił się Kamil Łączyński, udało nam się zwyciężyć. Zdaję sobie sprawę, że mamy problem w ataku pozycyjnym, ale jeśli w każdym meczu uda nam się trafić kilka takich szalonych rzutów jak z Turowem to ciężko będzie z nami wygrać.

Michał Chyliński (zawodnik PGE Turowa): Byliśmy naprawdę dobrze przygotowani do tego spotkania, a nie udało nam się zatrzymać trzech zawodników gospodarzy. Daliśmy z siebie naprawdę wszystko, ale Polonia zagrała lepsze zawody od nas.

Brandun Hughes (zawodnik Polonii Azbud): To był dla nas ciężki mecz, a rywal postawił trudne warunki i zmusił nas do szybszej gry. Nie byłem zaskoczony trafieniem Alexandra, bo on ćwiczy takie rzuty na treningach. Cały tydzień bardzo ciężko trenowaliśmy i ogromnie się cieszę, że wygraliśmy.

Komentarze (0)