Hit transferowy w NBA? Wielkie gwiazdy na celowniku Warriors

Getty Images
Getty Images

Golden State Warriors zamierzają latem zakontraktować wielką gwiazdę. Jeśli nie wypali plan z LeBronem Jamesem, na liście życzeń "Wojowników" jest kilku innych wielkich koszykarzy.

Według ESPN, w lutym Golden State Warriors podjęli niezwykłą próbę zakontraktowania... LeBrona Jamesa. To nie żart. Ekipa z San Francisco robiła wszystko, aby lider Los Angeles Lakers dołączył do Stephena Curry'ego i Klaya Thompsona i razem z nimi powalczył o mistrzostwo NBA.

Jak informowaliśmy, spekulacje na temat przyszłości 39-latka w Los Angeles Lakers nasiliły się po tym, jak w końcówce okna transferowego w NBA zamieścił on w mediach społecznościowych zdjęcie klepsydry. Lakers zajmują w tym sezonie dziewiąte miejsce w Konferencji Zachodniej, jedno miejsce nad Warriors.

Ostatecznie Lakers nie zgodzili się oddać swojego lidera, a Warriors kolejną próbę zakontraktowania LeBrona Jamesa podejmą latem. Jeśli ponownie nie uda im się ta sztuka, to zaczną celować w inne gwiazdy NBA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar odpowiada hejterom. W swoim stylu
[b]

[/b]Według mediów w USA, na celowniku Warriors znaleźli się między innymi Kevin Durant i Giannis Antetokounmpo.

"Główni decydenci Warriors nadal wierzą, że długowieczność Curry’ego zapewni im jeszcze kilka sezonów potencjalnej rywalizacji o mistrzostwo, jeśli otaczający go skład będzie na to gotowy. Jeśli istnieje droga do LeBrona, Giannis Antetokounmpo czy Kevina Duranta, "Wojownicy" zrobią wszystko, aby ich pozyskać" - podkreślają dziennikarze si.com.

Dla Duranta byłby to powrót na stare śmieci. Przez trzy sezony spędzone w Warriors, trzykrotnie grał w finałach NBA, dwukrotnie zdobywając tytuł mistrzowski, oraz dwukrotnie sięgając po nagrodę dla MVP finałów. W 2019 roku zdecydował się jednak odejść do Brooklyn Nets.

- Zrobiłem to, bo tak chciałem. Jestem już zmęczony gadaniem o tym. Jesteśmy wszyscy dorosłymi ludźmi, rozumiemy jak działa ten biznes. Gra w koszykówkę jest naszą pracą i czasem tak się po prostu dzieje. To, co mogę jednak powiedzieć to, że Nets byli moim jedynym wyborem, gdybym decydował się opuścić Warriors. Bardzo podoba mi się to, co budują na Brooklynie - mówił wówczas KD.

Zobacz także:
Gwiazdor Warriors rozpoczął mecz z ławki po raz pierwszy od 2012 roku. Rzucił 35 punktów
Clippers wyrwali zwycięstwo Warriors. 50-punktowy nokaut świetnych Celtics

Komentarze (0)