Przemysław Lewandowski: Zwycięstwo musi w końcu przyjść

Koszykarze Polonii 2011 Warszawa po niezłym spotkaniu przegrali w stolicy Wielkopolski z PBG Basketem 72:68. Warszawska drużyna prowadziła przez większość pojedynku, ale pogubiła się w ostatniej kwarcie.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

- Na pewno pozostał spory niedosyt. Jest to oczywiste, ponieważ przegrywamy kolejne spotkanie w tym sezonie. Można powiedzieć, że drugi raz schodzimy pokonani z parkietu w podobnych okolicznościach. W poprzedniej kolejce w konfrontacji z Treflem również zagraliśmy dobre trzy kwarty. Niestety, przegraliśmy końcówkę i w efekcie całe spotkanie. Bez wątpienia potrzebujemy zwycięstwa. Idziemy jednak w przód z podniesioną głową i z każdej naszej porażki staramy się wyciągać odpowiednie wnioski. Wierzę, że zebrana nauka i doświadczenia niedługo zaprocentują. Czekamy na pierwsze zwycięstwo - powiedział po spotkaniu z PBG Basketem koszykarz Polonii 2011, Przemysław Lewandowski.

Przez trzy kwarty warszawski zespół niemal perfekcyjnie realizował założenia taktyczne. Grę stołecznej ekipy charakteryzowała przede wszystkim świetna organizacja. Drużyna zawiodła jednak w czwartej kwarcie. Mimo to można chyba powiedzieć, że było to najlepsze spotkanie Polonii w tym sezonie. - Już ten mecz przed tygodniem z Treflem Sopot pokazał, że nasza gra uległa dużej poprawie. Cały czas zmierzamy w dobrym kierunku. Uczymy się na błędach i próbujemy wprowadzać coraz większą dyscyplinę w nasze poczynania. Jestem przekonany, że zwycięstwo musi w końcu przyjść - mówi zawodnik.

Młody zespół Polonii dojrzewa. Zdaniem Przemysława Lewandowskiego, jego drużyna nie musi być chłopcem do bicia i może walczyć o coś więcej niż utrzymanie w gronie najlepszych polskich drużyn. - Bez wątpienia dojrzewamy. Najlepiej spojrzeć na młodszych kolegów i wtedy można to bez trudu stwierdzić. Chłopacy poczynili przez ostatnie dwa lata naprawdę olbrzymie postępy. Ten zespół w ciągu trzech lat awansował z drugiej ligi do najwyższej klasy rozgrywkowej. To naprawdę niesamowite tempo i olbrzymia progresja wyników. Wszyscy nabierają szybko doświadczenia. Wypada się tylko cieszyć, że mamy młodych, zdolnych zawodników. Szansa na utrzymanie nie podlega żadnej dyskusji. Gramy zresztą nie tylko o utrzymanie w lidze, ale także o to, żeby znaleźć się w ligowej tabeli nieco wyżej - tłumaczy.

- Zapominamy już o porażce w Poznaniu z miejscowym zespołem. Jutro jest przecież kolejny dzień. Przed nami następny ligowy pojedynek. Na pewno w naszych szeregach jest wiara. Mogę zapewnić, że wierzymy w zwycięstwo w kolejnym spotkaniu - dodał na zakończenie Lewandowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×