Aż 12 meczów jednego dnia. Mavericks zrobili duży krok w stronę play-off

Getty Images / Thearon W. Henderson / mecz Sacramento Kings - Dallas Mavericks
Getty Images / Thearon W. Henderson / mecz Sacramento Kings - Dallas Mavericks

W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego w lidze NBA odbyło się aż 12 meczów. Houston Rockets przedłużyli swoją świetną serię. Nie ma również mocnych na Dallas Mavericks, którzy zrobili duży krok w stronę fazy play-off.

Wydawało się, że tymi, którzy przerwą pasmo sukcesów Dallas Mavericks, będą Sacramento Kings. Drużyna z Kalifornii prowadziła już w piątek różnicą 15 punktów. Ale czwarta kwarta okazała się wybitna w wykonaniu Teksańczyków.

Goście wygrali tę odsłonę 34:21, a cały mecz 107:103, notując już szóste zwycięstwo z rzędu. To także ich 44. sukces w całym sezonie, który przybliża ich znacząco do fazy play-off.

Mavericks (44-29) liczą na bezpośredni awans. Są aktualnie na szóstym miejscu w Konferencji Zachodniej i mają o dwie porażki mniej niż siódma drużyna Phoenix Suns. Mogą także zaatakować piątych New Orleans Pelicans (45-28).

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Bohaterem Teksańczyków w piątek okazał się... Dante Exum. Australijczyk trafił za trzy na 27,5 sekundy przed końcem, dając Mavericks powadzenie 106:103. - Wierzymy w niego - mówił później w rozmowie z mediami trener Jason Kidd.

Kyrie Irving, którego Luka Doncić w niedawnym wywiadzie określił mianem "Batmana", rzucił 30 punktów. Słoweniec miał natomiast 26 oczek, dziewięć zbiórek i 12 asyst. Otarł się o triple-double. - On jest Batmanem, a ja Robinem - śmiał się niedawno Doncić.

Dla Kings, którzy spadli na ósme miejsce na Zachodzie, 23 punkty rzucił De'Aaron Fox. Co ciekawe, gospodarze trafili w piątek aż 15 na 32 oddane rzuty za trzy, ale wykonywali też tylko 12 rzutów wolnych.

Houston Rockets myślą o turnieju play-in, o który zaciekle walczą. Mają właśnie 11 zwycięstw z rzędu i są na 11. miejscu w Konferencji Zachodniej. Drużyna z Teksasu tym razem pokonała Utah Jazz 101:100. Lider Rakiet, Jalen Green zaaplikował rywalom aż 34 oczka.

Hit na szczycie Zachodu dla ekipy Minnesota Timberwolves! I to zdecydowanie, bo 111:98. Mistrzowie NBA zostali pokonani na własnym parkiecie i spadli na trzecie miejsce w tabeli.

Timberwolves uzyskali 51-proc. skuteczności w rzutach z pola, a Denver Nuggets tylko 40. Gospodarzom na nic zdał się dobry występ Nikoli Jokicia, autora 32 punktów i 10 zbiórek.

Wyniki:

Washington Wizards - Detroit Pistons 87:96 (20:23, 20:36, 35:21, 12:16)
(Kispert 23, Avdija 18, Bagley 15 - Cunningham 33, Duren 20, Ivey 13)

Orlando Magic - Los Angeles Clippers 97:100 (19:23, 31:29, 27:33, 20:15)
(Banchero 23, Suggs 15, F. Wagner 13 - Leonard 29, Zubac 14, George 12)

Indiana Pacers - Los Angeles Lakers 109:90 (27:24, 27:25, 32:23, 23:18)
(Siakam 22, Haliburton 21, McConnell 16 - Davis 24, James 16, Reaves 16)

Charlotte Hornets - Golden State Warriors 97:115 (17:26, 28:24, 26:39, 26:26)
(Bridges 22, Bertans 14, Miller 12, Wlliams 12 - Curry 23, Wiggins 20, Jackson-Davis 18)

Cleveland Cavaliers - Philadelphia 76ers 117:114 (28:25, 29:30, 28:32, 32:27)
(Niang 25, Mobley 20, Strus 15 - Lowry 23, Harris 21, Maxey 16)

Brooklyn Nets - Chicago Bulls 125:108 (27:21, 20:31, 39:33, 39:23)
(Thomas 28, Schroder 27, Bridges 25 - DeRozan 31, White 18, Dosunmu 16)

San Antonio Spurs - New York Knicks 130:126 po dogrywce (38:27, 36:30, 20:34, 27:30, 9:5)
(Wembanyama 40, Vassell 23, Johnson 17 - Brunson 61, DiVincenzo 20)

Oklahoma City Thunder - Phoenix Suns 128:103 (34:32, 36:27, 31:21, 27:23)
(Giddey 23, Holmgren 20, Jal. Williams 16 - Durant 26, Beal 15, Booker 14)

Miami Heat - Portland Trail Blazers 142:82 (29:19, 45:21, 33:23, 35:19)
(Bryant 26, Rozier 22, Adebayo 21 - Henderson 20, Ayton 18)

Denver Nuggets - Minnesota Timberwolves 98:111 (26:33, 17:29, 21:25, 34:24)
(Jokić 32, Porter Jr. 14, Gordon 14 - Edwards 25, Conley 23, Gobert 21)

Utah Jazz - Houston Rockets 100:101 (23:13, 24:28, 25:28, 28:32)
(Collins 30, Sexton 29, Juzang 12 - Green 34, VanVleet 22, Thompson 18)

Sacramento Kings - Dallas Mavericks 103:107 (34:26, 26:25, 22:22, 21:34)
(Fox 23, Barnes 20, Ellis 16 - Irving 30, Doncić 26, Lively 12)

Czytaj także:
Nerwy mistrzów na własne życzenie. Co zrobił Caffey?!
Blisko 300 punktów w meczu NBA. Świetny duet Davis - James

Komentarze (0)