NBA: Zadyszka Słońc w Nowym Orleanie

Fenomenalnie spisujące się w tym sezonie Phoenix Suns dość niespodziewanie nie sprostało osłabionym New Orleans Hornets. Wśród Szerszeni kapitalne spotkanie rozegrał Peja Stojakovic, który przypomniał sobie swoje najlepsze czasy, trafiając siedem trójek. Tymczasem Utah Jazz wykorzystała kontuzje i słabszą formę San Antonio Spurs, zwyciężając w hali Ostróg po raz pierwszy od dziesięciu lat! W szeregach Los Angeles Lakers udany debiut zaliczył Pau Gasol.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Kiedyś w końcu musiało to nastąpić. Rozpędzone Phoenix Suns, które rozgrywa multum spotkań na wyjeździe, nie dało rady New Orleans Hornets. Na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że Szerszenie nie mają większych szans ze Słońcami, bowiem w ich szeregach zabrakło Chrisa Paula. Sprawy w swoje ręce wzięli inni zawodnicy. Dawne czasy przypomniał sobie Peja Stojakovic, autor 25 punktów (7/11 za trzy) i 13 zbiórek. Mecz przez cały czas było bardzo wyrównany. Goście prowadzili jeszcze 92:91, ale później warunki dyktowali już tylko gospodarze.

- To wciąż tylko sezon zasadniczy, ale dla nas to bardzo ważne zwycięstwo - przyznał serbski snajper. - Jesteśmy zbyt dobrzy, żeby odpuszczać mecze. Mamy dużo utalentowanych graczy w zespole, więc nie możemy się poddawać. Na początku sezonu mieliśmy trochę problemów. Na szczęście możemy podnosić poziom naszej gry i prezentować się bardziej konsekwentnie - dodał.

Warto podkreślić świetną grę dwóch debiutantów w ekipie Hornets - Darrena Collisona oraz Marcusa Thorntona. Ten pierwszy zastępował Paula, co jest przecież dużą odpowiedzialnością. Młokos zdobył 15 punktów, pięć asyst i pięć zbiórek. Thornton wchodził z ławki i w 20 minut uzbierał 19 oczek. Szerszenie zdominowały także walkę na deskach, gdzie wygrali aż 56:38. Pod wodzą nowego trenera Jeffa Bowera Nowy Orlean legitymuje się bilansem 2-2.

Jazzmani po raz ostatni zwyciężyli w hali San Antonio Spurs w 1999 roku! Słynny Karl Malone rzucił wtedy 30 punktów. Po serii 20 kolejnych porażek podopieczni Jerry’ego Sloana znów mogli cieszyć się z wygranej. - Byliśmy w tej już wiele razy. Było kilka meczów na styku, ale także kilka takich, w których wyraźnie przegrywaliśmy. Pierwsze zwycięstwo w tym budynku od wielu lat jest czymś wyjątkowym dla naszego klubu. Jesteśmy z siebie dumni - powiedział Carlos Boozer, zdobywca 18 punktów, 11 zbiórek i pięciu asyst.

To właśnie podkoszowy Jazz był najgroźniejszą bronią gości w ostatniej kwarcie. Zdobył wówczas dziesięć punktów, głównie dzięki dwójkowym akcjom z Deronem Williamsem, który dorzucił 21 oczek i dziesięć asyst. Świetnie spisał się także inny podkoszowy Paul Millsap, autor 20 punktów i siedmiu zbiórek. W szeregach Ostróg zabrakło kontuzjowanych Ginobiliego i Parkera, a jedną z przyczyń porażki była katastrofalna skuteczność w rzutach za trzy - 4/20! Spurs rozpoczęli sezon od bilansu 4-6, najgorszego od 1996 roku.

Los Angeles Lakers w końcu są w pełnym składzie. Do gry po kontuzji wrócił Pau Gasol, zdobywca 24 punktów i 13 zbiórek w pierwszym swoim meczu w tym sezonie. Hiszpański środkowy uzupełnił skład kalifornijskiej ekipy, która teraz powinna rozkręcić się na dobre. Ofiarą Jeziorowców tym razem okazały się Byki, nie mające w Staples Center większych szans, 93:108. Gospodarze już do przerwy prowadzili 11-punktami i do końca kontrolowali wydarzenia na parkiecie. - Świetnie, nareszcie mamy nasz cały skład - mówił po meczu uśmiechnięty Kobe Bryant, który dołożył 21 oczek i w klasyfikacji najlepszych strzelców Los Angeles Lakers prześcignął samego Kareema Abdula-Jabbara.

New Orleans Hornets - Phoenix Suns 110:103 (26:22, 26:27, 26:27, 32:27)
(P. Stojakovic 25 (13 zb), D. Brown 19, M. Thornton 19 - A. Stoudemire 23, J. Dudley 17, J. Richardson 16)

San Antonio Spurs - Utah Jazz 83:90 (19:20, 21:24, 20:16, 23:30)
(T. Duncan 21, G. Hill 18, R. Jefferson 16 - D. Williams 21 (10 as), P. Millsap 20, C. Boozer 18 (11 zb))

Los Angeles Lakers - Chicago Bulls 108:93 (25:19, 28:23, 31:25, 24:26)
(P. Gasol 24 (13 zb), K. Bryant 21, R. Artest 15 - D. Rose 20, J. Salmons 18, B. Miller 15)

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION
Z P Proc.
1. Boston 9 3 .750
2. Philadelphia 5 6 .455
3. Toronto 5 7 .417
4. NY Knicks 2 9 .182
5. New Jersey 0 12 .000

CENTRAL DIVISION

1. Cleveland 8 4 .667
2. Milwaukee 6 3 .667
3. Indiana 5 4 .556
4. Chicago 6 5 .545
5. Detroit 5 7 .417

SOUTHEAST DIVISION

1. Atlanta 10 2 .833
2. Orlando 9 3 .750
3. Miami 7 4 .636
4. Washington 3 7 .300
5. Charlotte 3 8 .273

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

1. Denver 8 3 .727
2. Portland 9 4 .692
3. Utah 6 6 .500
. Oklahoma City 6 6 .500
5. Minnesota 1 11 .083

PACIFIC DIVISION

1. Phoenix 10 3 .769
2. LA Lakers 9 3 .750
3. Sacramento 5 5 .500
4. LA Clippers 4 9 .308
5. Golden State 3 8 .273

SOUTHWEST DIVISION

1. Dallas 9 3 .750
2. Houston 7 5 .583
3. San Antonio 4 6 .400
4. New Orleans 5 8 .385
5. Memphis 3 8 .273

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×