Taki pościg w historii Clippers jeszcze się nie zdarzył. Drużyna z Kalifornii po kapitalnej drugiej połowie, którą wygrała 61:38, pokonała Cleveland Cavaliers 120:118 i odniosła 50. zwycięstwo w tym sezonie.
Clippers odrobili w tym meczu 26 punktów straty. Goście z Ohio w pewnym momencie prowadzili bowiem aż 94:68. - Wiemy, że w pierwszej połowie nie byliśmy sobą. Przede wszystkim nie broniliśmy - mówił później w rozmowie z mediami Paul George.
Gwiazdor Clippers 23 ze swoich 39 punktów rzucił w samej czwartej, decydującej odsłonie. Ale kluczowe rzuty na finiszu trafili ponadto Terance Mann i Amir Coffey. - Nie można odebrać nic żadnemu z tych chłopaków. To oni trafiali najważniejsze rzuty tego popołudnia - tłumaczył George.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
Cavaliers, dla których to 33. porażka w kampanii 2023/2024, musieli sobie radzić w niedzielę bez Donovana Mitchella. Kawalerzystom na nic zdało się 28 oczek Dariusa Garlanda. Clippers dzięki tej wygranej umocnili się na czwartym miejscu w Konferencji Zachodniej.
New Orleans Pelicans pokonali natomiast w bezpośrednim starciu Phoenix Suns i zrównali się z nimi bilansem (46-32). To był jednak trzeci bezpośredni mecz obu ekip i dopiero pierwszy triumf Pelikanów, więc na ten moment wyżej są jeszcze Suns.
Świetny występ zanotował wracający do gry Zion Williamson, autor 29 punktów, 10 zbiórek i siedmiu asyst. C.J. McCollum dorzucił 31 oczek. Gospodarzy z Arizony próbował ratować Bradley Beal, ale nawet jego 33 punkty nie wystarczyły.
Rzucił rekordowe w karierze 52 punkty, a jego Philadelphia 76ers po dwóch dogrywkach, nawat bez Joeala Embiida, pokonała San Antonio Spurs 133:126. Maxey trafił 19 na 41 oddanych rzutów z pola, choć tylko 2 na 10 za trzy i wszystkie 12 wolnych. Dla Teksańczyków 33 oczka, 18 zbiórek, sześć asyst, siedem bloków, ale i dziewięć strat miał Victor Wembanyama.
Byli już na ósmej pozycji, ale spadli na dziewiątą. Mowa o Los Angeles Lakers, którzy w niedzielę musieli uznać wyższość ekipy Minnesota Timberwolves, doznając 34. porażki w tym sezonie. Osłabieni Jeziorowcy odczuli brak LeBrona Jamesa. Lakers niespodziewanie dobił Naz Reid, który rzucił 31 punktów i zebrał 11 piłek.
Wyniki:
Los Angeles Clippers - Cleveland Cavaliers 120:118 (33:40, 26:40, 27:18, 34:20)
(George 39, Harden 22 - Garland 28, Mobley 20, LeVert 18)
Dallas Mavericks - Houston Rockets 147:136 po dogrywce (27:42, 39:29, 32:35, 31:23, 18:7)
(Irving 48, Doncić 37 - Brooks 29, VanVleet 24, Green 21)
Indiana Pacers - Miami Heat 117:115 (38:24, 25:22, 28:32, 26:37)
(Turner 22, McConnell 22, Siakam 18 - Butler 27, Herro 21, Martin 20, Adebayo 20)
Phoenix Suns - New Orleans Pelicans 105:113 (26:19, 24:37, 33:34, 22:23)
(Beal 33, Booker 25, Durant 23 - McCollum 31, Williamson 29, Alvarado 15)
Toronto Raptors - Washington Wizards 130:122 (42:17, 21:33, 36:37, 31:35)
(Quickley 31, Barrett 22, Olynyk 21 - Avdija 32, Poole 29, Kispert 21)
Orlando Magic - Chicago Bulls 113:98 (31:14, 25:30, 33:28, 24:26)
(Banchero 24, Suggs 19, F. Wagner 16 - DeRozan 30, Green 15, Dosunmu 14, Drummond 14)
Charlotte Hornets - Oklahoma City Thunder 118:121 (29:31, 25:34, 30:21, 33:35)
(Williams 19, Mann 18, Bridges 15 - Wiggins 26, Giddey 20, Holmgren 20)
Boston Celtics - Portland Trail Blazers 124:107 (30:24, 33:32, 30:29, 31:22)
(Brown 26, Pritchard 20, White 15 - Banton 28, Ayton 22, Henderson 15)
San Antonio Spurs - Philadelphia 76ers 126:133 po dwóch dogrywkach (24:31, 40:23, 16:19, 31:38, 15:22)
(Wembayama 33, Brahman 22, Jones 17, Chamopagine 17 - Maxey 52, Oubre Jr. 26)
Milwaukee Bucks - New York Knicks 109:122 (31:25, 30:25, 24:39, 24:33)
(Antentokounmpo 28, Portis 24, Lillard 23 - Brunson 43, DiVincenzo 26, Hartenstein 18)
Brooklyn Nets - Sacramento Kings 77:107 (19:29, 21:36, 24:13, 13:29)
(Thomas 21, Watford 16 - Fox 20, Murray 19, Sabonis 18)
Golden State Warriors - Utah Jazz 118:110 (41:28, 27:26, 29:23, 21:33)
(Thompson 32, Kuminga 21, Jackson-Davis 16, Podziemski 16 - Juzang 27, George 25)
Los Angeles Lakers - Minnesota Timberwolves 117:127 (27:33, 27:46, 28:23, 25:25)
(Hachimura 30, Hayes 19, Dinwiddie 18 - Reid 31, Edwards 26, Gobert 18)
Czytaj także:
Hit dla mistrzów PolskI! Świetny mecz w Ostrowie Wielkopolskim
Rekord kariery i dominacja na zbiórce. Byli zawodnicy pogrążyli Start Lublin