Szalony dzień w NBA. Aż 15 meczów. James uratował Lakers, dramat Warriors

Getty Images / Justin Ford / Na zdjęciu: Koszykarze podczas meczu Memphis Grizzlies - Los Angeles Lakers
Getty Images / Justin Ford / Na zdjęciu: Koszykarze podczas meczu Memphis Grizzlies - Los Angeles Lakers

Ależ dzieje się w lidze NBA na finiszu sezonu zasadniczego. LeBron James uratował Los Angeles Lakers, którzy znów przesunęli się w górę tabeli. Fatalną i być może bardzo bolesną porażkę w skutkach ponieśli natomiast Golden State Warriors.

W Memphis w piątek zanosiło się na sensację. Gospodarze, u których niezdolnych do gry było aż 12 zawodników, mocno postawili się walczącym o jak najlepsze rozstawienie w turnieju play-in Los Angeles Lakers.

Jeszcze minutę przed końcem Grizzlies prowadzili 119:118. Ale końcówkę przejął kapitalny LeBron James. 39-latek z Akron znów dał popis.

Weteran najpierw zdobył dwa punkty, później zanotował zbiórkę, był faulowany i trafił dwa wolne, a następnie zaliczył też przechwyt i efektowny wsad, doprowadzając do wyniku 123:118. Ostatecznie Jeziorowcy triumfowali 123:120.

James w 41 minut, które spędził na parkiecie, zdobył aż 37 punktów, wykorzystując 13 na 20 prób z pola i 8 na 11 wolnych. Popełnił też osiem na 19 strat zespołu. Anthony Davis dorzucił 36 oczek i zebrał 14 piłek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak

Lakers po tym zwycięstwie legitymują się bilansem 46-35 i awansowali na ósme miejsce w Konferencji Zachodniej. Wszystko zależy teraz od nich. Jeśli w swoim ostatnim meczu sezonu zasadniczego pokonają New Orleans Pelicans, zachowają tę lokatę.

Fatalną porażkę w piątek ponieśli natomiast rywale Lakers, drużyna Golden State Warrios. Gracze z San Francisco ulegli właśnie Pelicans 109:114 i spadli na dziesiątą pozycję (45-36). Już nic nie zależy od nich.

Goście z Luizjany trafili aż 20 na 38 rzutów za trzy i przejęli kontrolę nad meczem, wygrywając drugą kwartę 45:22. C.J. McCollum rzucił 28 punktów (8/13 za trzy). Pelicans są na szóstym miejscu, ostatnim gwarantującym bezpośredni udział w fazie play-off i jeśli pokonają teraz Lakers, to na nim pozostaną.

Stephen Curry próbował ratować Warriors, zdobył w sumie 33 oczka, wykorzystując 7 na 13 prób za trzy, ale spudłował rzut zza łuku na remis i popełnił aż siedem strat. Wojownicy w tym sezonie zasadniczym wygrali u siebie tylko 20 na 40 meczów.

Kapitalny pościg walczących o play-offy Phoenix Suns (48-33). Goście z Arizony wygrali czwartą kwartę 30:22, a cały mecz przeciwko Sacramento Kings 108:107 i utrzymali dzielący ich dystans do Pelicans (49-32). Są na siódmej lokacie. Kevin Durant uzbierał 28 oczek.

Kings przez tę porażkę, trzecią z rzędu, spadli natomiast na dziewiąte miejsce w Konferencji Zachodniej. De'Aaron Fox w ostatniej akcji spotkania mógł odmienić jego losy, ale popełnił stratę.

Wyniki:

Sacramento Kings - Phoenix Suns 107:108 (27:22, 27:23, 31:33, 22:30)
(Sabonis 25, Fox 23, Murray 23 - Durant 28, Booker 21, Beal 20)

Golden State Warriors - New Orleans Pelicans 109:114 (26:17, 22:45, 27:25, 34:26)
(Curry 33, Thompson 19, Wiggins 18 - McCollum 28, Williamson 26, Murphy 24)

Portland Trail Blazers - Houston Rockets 107:116 (24:23, 16:31, 35:30, 32:32)
(Henderson 30, Banton 28 - Ja. Green 26, Landale 20)

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 109:110 (38:27, 22:34, 25:25, 24:24)
(Hyland 20, Coffey 16 - Lofton Jr. 27, George 14, Juzang 12, Horton-Tucker 12, Bazley 12)

Washington Wizards - Chicago Bulls 127:129 (40:33, 22:32, 33:33, 32:31)
(Avdija 24, Kispert 23, Vukcevic 19 - Green 24, White 20, Sanogo 22)

Philadelphia 76ers - Orlando Magic 125:113 (40:27, 28:34, 28:22, 29:30)
(Embiid 32, Maxey 28, Oubre Jr. 21 - F. Wagner 24, Banchero 22, Suggs 20)

New York Knicks - Brooklyn Nets 111:107 (14:30, 40:33, 30:13, 27:31)
(Brunson 30, Hart 16, Anunoby 15 - Thomas 41, Watford 17, Walker 15)

Cleveland Cavaliers - Indiana Pacers 129:120 (35:26, 35:33, 27:35, 32:26)
(Mitchell 33, Allen 29, Garland 16, LeVert 16 - Haliburton 19, Siakam 19, Turner 17)

Boston Celtics - Charlotte Hornets 131:98 (30:24, 39:19, 25:33, 37:22)
(Pritchard 31, Kornet 16, Hauser 16, Queta 16 - Mann 19, Smith Jr. 15)

San Antonio Spurs - Denver Nuggets 121:120 (32:31, 18:37, 37:32, 34:20)
(Wembanyama 34, Mamukelashvili 21, Collins 15 - Murray 35, Jokić 22, Porter Jr. 14)

Oklahoma City Thunder - Milwaukee Bucks 125:107 (41:34, 28:18, 26:31, 30:24)
(Gilgeous-Alexander 23, Holmgren 22, Wiggins 19, Jal. Williams 17 - Middleton 18, Lopez 18)

Minnesota Timberwolves - Atlanta Hawks 109:106 (25:27, 31:20, 24:33, 29:26)
(Gobert 25, Reid 19, Edwards 14 - Young 19, Bogdanović 17, Hunter 15)

Memphis Grizzlies - Los Angeles Lakers 120:123 (26:34, 38:34, 33:30, 23:25)
(GG Jackson 31, LaRavia 28, Pippen Jr. 28 - James 37, Davis 36)

Miami Heat - Toronto Raptors 125:103 (33:22, 33:28, 26:25, 33:28)
(Jović 22, Jaquez Jr. 20, Adebayo 19, Herro 17 - Barrett 35, Quickley 15, Brown 14)

Dallas Mavericks - Detroit Pistons 89:107 (21:27, 25:26, 22:27, 21:27)
(Hardy 25, Prosper 16 - Sasser 24, Metu 18)

Czytaj także: 
Szok. Coś takiego w NBA stało się po raz pierwszy w historii
Marcin Gortat po raz pierwszy opowiada o pożegnaniu z tatą. "Kiedy ścisnął moją dłoń, prawie zgniótł mi kości"

Komentarze (0)