Nie ma mocnych na Legię! Gorszy nawet lider z Włocławka

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin /  Na zdjęciu: Christian Vital
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Christian Vital
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa ostatnio nie ma sobie równych! Szóste zwycięstwo z rzędu stało się faktem. Gorszy od drużyny ze stolicy był nawet Anwil Włocławek (87:96).

Genialny Christian Vital, konsekwentna gra, wykorzystywanie swoich przewag i głębia składu. Legia wygrała właśnie szósty mecz z rzędu i przed fazą play-off daje jasny sygnał - każdy powinien się jej obawiać.

Jak nie bać się Legii, skoro rady nie dał jej nawet lider z Włocławka. Warszawianie rzucili Anwilowi w sobotę aż 96 punktów, trafiając 60-proc. rzutów za dwa (23/38) i 44-proc. za trzy (12/27). Sam Vital wywalczył aż 30 punktów.

Gospodarze prowadzili w pewnym momencie różnicą aż 16 punktów (65:49). Anwil co prawda zniwelował straty na finiszu nawet do czterech oczek (82:87), ale Legia była po prostu lepszym zespołem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną

W kluczowym dla losów spotkania momencie za trzy pudłowali Jakub Garbacz, Victor Sanders i Tomas Kyzlink. A warszawianie mieli na kim polegać. Ważne punkty zdobył w końcówce i Aric Holman, i Tyran de Lattibeaudiere.

Anwilowi na nic zdało się 29 oczek Luke'a Petraska. Kyzlnik miał 20 oczek, ale zarówno on, jak i Sanders, nie potrafili na finiszu odmienić losów meczu.

Dla zespołu Przemysława Frasunkiewicza mimo wszystko to dopiero siódma porażka w tym sezonie. Jeśli Anwil pokona w ostatniej kolejce Arriva Polski Cukier Toruń, i tak zakończy kampanię 2023/2024 na pierwszym miejscu.

Legia ma bilans 18-11 i zajmie już co najmniej piąte miejsce. Musi liczyć na porażkę Stali w ostatniej kolejce i samemu wygrać. To jedyna możliwość, żeby wyprzedzić żółto-niebieskich i zyskać przewagę parkietu w pierwszej rundzie fazy play-off.

Wynik:

Legia Warszawa - Anwil Włocławek 96:87 (23:26, 25:14, 28:29, 20:18)

Legia: Christian Vital 30, Aric Holman 13, Marcel Ponitka 11, Raymond Cowels Iii 8, Tyran De Lattibeaudiere 8, Grzegorz Kulka 7, Josip Sobin 6, Dariusz Wyka 5.

Anwil: Luke Petrasek 29, Tomáš Kyzlink 20, Victor Sanders 13, Amir Bell 10, Janari Jõesaar 9, Kamil Łączyński 3, Jakub Garbacz 3, Ziga Dimec 0, Mateusz Kostrzewski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
45
31
14
3809
3560
76
2
44
28
16
3877
3656
72
3
41
23
18
3253
3373
64
4
35
25
10
2999
2719
60
5
40
19
21
3261
3192
59
6
35
21
14
3060
2825
56
7
34
20
14
2918
2825
54
8
34
17
17
3231
3119
51
9
30
16
14
2720
2707
46
10
30
16
14
2347
2382
46
11
30
14
16
2332
2395
44
12
30
13
17
2428
2520
43
13
30
9
21
2452
2753
39
14
30
9
21
2577
2729
39
15
30
8
22
2468
2737
38
16
30
5
25
2413
2653
35

Zobacz także: Świetna energia od rezerwowych zapewniła ligowy byt Jej kariera stanęła na zakręcie. Podjęła ryzyko i opłaciło się. Powalczy o marzenia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty