Świetna energia od rezerwowych zapewniła ligowy byt

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak /  Na zdjęciu: Novak Musić
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Novak Musić
zdjęcie autora artykułu

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra pokonał u siebie Icon Sea Czarnych Słupsk 89:80, dzięki czemu zapewnił sobie urzymanie w Orlen Basket Lidze. Kluczem do triumfu okazali się rezerwowi Jeriah Horne i AJ English.

Bardzo źle rozpoczęli spotkanie w Zielonej Górze walczący o play-offy koszykarze Mantasa Cesnauskisa. Za to gospodarze grali jak z nut i prowadzili 7:0. Już po chwili było jednak 7:13! Fantastycznie na dystansie odnalazł się Verners Kohs, punkty dorzycili też MaCio Teague oraz Mike Caffey i wydawało się, że słupszczanie na dobre złapali swój rytm. Ale nic z tego.

Świetne wejście w ławki zanotował bowiem AJ English, który w pierwszej kwarcie zagrał niecałe 4 minuty, ale nie przeszkodziło mu to, by uzbierać w tym czasie aż dziesięć punktów. Efekt tego był taki, że Zastal prowadził 26:21. Z kolei w drugiej kwarcie podopieczni Deividasa Sirvydisa kontrolowali spotkanie.

Dobry fragment miał Novak Musić, później dwie trójki trafili Michał Kołodziej oraz Paweł Kikowski, a gry z linii rzutów wolnych nie pomylił się Jeriah Horne, było już 48:31. W trakcie ostatnich kilkudziesięciu sekund drugiej kwarty goście wzięli się jednak do pracy i zmniejszyli straty do dziewięciu "oczek" - 48:39.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak

Po zmianie stron Czarni mieli lepszy fragment i dwukrotnie zbliżyli się do zielonogórzan na sześć punktów. Ale na więcej stać ich nie było. Aktywny w tej części wśród gospodarzy był Michał Kołodziej. Pod nieobecność Gligorije Rakocevicia, to właśnie on i Jeriah Horne otrzymali bardzo duże zaufanie od trenera, odwdzięczając się dobrymi występami.

Kołodziej dwa razy świetnie zakończył szybkie kontry - najpierw po podaniu od Aleksandra Lewandowskiego, a na sam koniec trzeciej odłony po asyście Dariousa Halla. Dzięki temu przed ostatnią kwartą gospodarze mieli już siedemnaście "oczek" zapasu. I choć ostatnią kwartę Zastal przegrał 16:24, to ani przez moment jego końcowy triumf w tym meczu nie był zagrożony.

Bardzo dobre starcie rozegrali Hall (17 punktów i 10 zbiórek) oraz Michał Kołodziej (13 "oczek"). Triumf nad Icon Sea Czarnymi nie byłby jednak możliwy, gdyby nie rezerwowi Horne i English, którzy zdobyli po 19 punktów. Dla porównania cała ławka gości uzbierała ich dwadzieścia, co okazało się zbyt małym wkładem w końcowy wynik drużyny, by wygrać w Zielonej Górze.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Icon Sea Czarni Słupsk 89:80 (26:21, 22:18, 25:17, 16:24) Enea Stelmet Zastal:

AJ English 19, Jeriah Horne 19, Darious Hall 17 (10 zb.), Michał Kołodziej 13, Paweł Kikowski 8, Novak Musić 7, Jan Wójcik 6, Aleksander Lewandowski 0, Marcin Woroniecki 0.

Icon Sea Czarni: MaCio Teague 21 (10 zb.), Mike Caffey 18, Verners Kohs 13, Szymon Wójcik 6, Szymon Tomczak 6, Mateusz Dziemba 5, Benas Griciunas 5, Bartosz Jankowski 3, Nikodem Klocek 3, Paweł Leończyk 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
45
31
14
3809
3560
76
2
44
28
16
3877
3656
72
3
41
23
18
3253
3373
64
4
35
25
10
2999
2719
60
5
40
19
21
3261
3192
59
6
35
21
14
3060
2825
56
7
34
20
14
2918
2825
54
8
34
17
17
3231
3119
51
9
30
16
14
2720
2707
46
10
30
16
14
2347
2382
46
11
30
14
16
2332
2395
44
12
30
13
17
2428
2520
43
13
30
9
21
2452
2753
39
14
30
9
21
2577
2729
39
15
30
8
22
2468
2737
38
16
30
5
25
2413
2653
35

Czytaj także: Ależ pościg San Antonio Spurs! >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty