Konieczny jest gracz, który wzmocni naszą strefę podkoszową - komentarze po meczu PBG Basket Poznań - Znicz Jarosław

Kolejne spotkanie we własnej hali przegrali koszykarze PBG Basketu Poznań. Tym razem drużyna prowadzona przez trenera Eugeniusza Kijewskiego musiała uznać wyższość Znicza Jarosław.

Dariusz Szczubiał (trener Znicza Jarosław): - Byłem niezadowolony, wściekły. Nawet nie wiem, jakich określeń jeszcze użyć, żeby opisać to, co czułem po pierwszych dwudziestu minutach. Nie wyobrażałem sobie w przerwie, że to może dalej tak wyglądać. Myślę, że moi zawodnicy, którzy są bardzo ambitni, dostali dobrą nauczkę. Powiem szczerze, że byłem przekonany, że nawet w przypadku porażki zobaczymy w drugiej połowie inną koszykówkę w wykonaniu moich podopiecznych.

Eugeniusz Kijewski (trener PBG Basket Poznań): - Cały czas mamy problemy z wysokimi zawodnikami. Dzisiaj bardzo słabo zagrali Radke i Kliajevic. Trudno myśleć o zwycięstwie, jeśli trafia się spod kosza ze skutecznością na poziomie 38 procent. Problemem jest również sytuacja kadrowa. Wojciech Szawarski, który nie trenuje z zespołem, zagrał dziś dobrze. Podobnie Ciric, który grał do momentu, kiedy miał siły. Do przerwy jakoś to wyglądało. W drugiej połowie zagraliśmy słabiej w defensywie i efektem jest porażka. Jak już jednak powiedziałem, ciężko myśleć o wygranej, gdy nie trafia się spod kosza. Myślę, że konieczny jest gracz, który wzmocni naszą strefę podkoszową.

Bartosz Sarzało (koszykarz Znicza Jarosław): Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. W pierwszej połowie zagraliśmy słabo w defensywie. Gospodarze zaskoczyli nas natomiast właśnie dobrą obroną. W drugiej połowie poprawiliśmy ten element. Dzięki temu wyszło kilka szybkich kontrataków. Szybko doszliśmy rywala i możemy cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.

Tomasz Semmler (koszykarz PBG Basket Poznań): - Wyszliśmy na boisko bardzo skoncentrowani. Początkowo realizowaliśmy wszystkie założenia przekazane nam przez trenerów przed początkiem spotkania. W drugiej połowie jakbyśmy o tym zupełnie zapomnieli. Znakomita skuteczność zespołu z Jarosławia - 60% za 2 punkty, 45% za 3 punkty, przy ledwo 40% naszej skuteczności miała kluczowe znacznie. Nie można wygrać meczu, grając w ten sposób.

Tomasz Zabłocki (koszykarz Znicza Jarosław): - Wróciliśmy z dalekiej podróży. W pierwszej połowie w ogóle nie realizowaliśmy założeń, które przekazał nam przed meczem trener. Gospodarze zdobywali łatwe punkty spod kosza. Trafiał również Wojtek Szawarski i po jego dwóch trójkach poznaniacy nam szybko odskoczyli. Cieszę się, że w trzeciej i czwartej kwarcie zaprezentowaliśmy twardą obronę. Trener nas zmobilizował i pokazaliśmy kawałek dobrej koszykówki. Takie wyjazdowe wygrane mają dla nas ogromne znaczenie.

Andrija Ciric (koszykarz PBG Basket Poznań): - W pierwszej połowie dobrze graliśmy w obronie. Niestety, na początku trzeciej kwarty wszystko się nagle zmieniło. Rywale oddali kilka rzutów trzypunktowych z dużą swobodą. Popełniliśmy kilka błędów w defensywie, które wykorzystali przeciwnicy. Na pewno powinniśmy grać zdecydowanie agresywniej w obronie. W trakcie jednego spotkania byliśmy dwoma różnymi zespołami. Można powiedzieć, że pierwsza i druga połowa to zupełnie inna gra w naszym wykonaniu.

Komentarze (0)