NBA: Garnett uciszył Madison Square Garden

Przez cały mecz w Madison Square Garden szalał Paul Pierce. To jednak Kevin Garnett wykonał decydujący rzut w dogrywce równo z końcową syreną. Celtowie pokonali nowojorczyków 107:105 i legitymują się najlepszym bilansem w meczach wyjazdowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Kapitalne widowisko w nowojorskiej hali trwało aż przez 53 minuty. Dopiero dogrywka wyłoniła zwycięzcę spotkania pomiędzy New York Knicks a Boston Celtics. W szeregach gości świetnie spisywał się Paul Pierce, który rozegrał najlepszy mecz w sezonie i zdobył 33 punkty. Doświadczony skrzydłowy punktował od samego początku dogrywki i wydawało się, że to on będzie autorem decydującego rzutu. Tymczasem piłka znalazła się w rękach Kevina Garnetta, który równo z końcową syreną przedziurawił kosz gospodarzy i uciszył miejscową publiczność.

- Wiedziałem, że oni będą podążać za Paulem i szczególnie na niego będą zwracać uwagę. Ja musiałem tylko oddać rzut - mówił Garnett (4/15), który podobnie jak Ray Allen (3/13) nie miał najlepszego dnia jeśli chodzi o skuteczność. Warto natomiast podkreślić wszechstronny występ Rajona Rondo, autora 14 punktów, 10 asyst, dziewięciu zbiórek i czterech przechwytów. Wśród pokonanych brylował rezerwowy Al Harrington (30 punktów) oraz podkoszowy David Lee, zdobywca 22 punktów i 15 zbiórek.

Piąta porażkę z rzędu odnieśli Detroit Pistons. Tłoki nie miały większych szans w starciu z Phoenix Suns, którzy wraz z Orlando Magic i Atlantą Hawks mają najlepszy bilans w lidze - 11-3. Zespół z Arizony szybko narzucił rywalowi swój rytm gry i z kwarty na kwartę powiększał prowadzenie. Rzutami z dystansu razili Richardson, Frye i Dragic, a pod koszem rządził Amare Stoudemire. Wszystkim odpowiednio zarządzał Steve Nash, zdobywca 20 punktów i dziewięciu asyst. - Wykonaliśmy dobrą robotę tego wieczora. Byliśmy rozczarowani naszym ostatnim występem - przyznał kanadyjski rozgrywający.

Kiedy Los Angeles Lakers zdobywa przynajmniej 100 punktów, to zawsze wygrywa. Nie inaczej było w niedzielny wieczór, gdy Jeziorowcy bezproblemowo uporali się z Oklahomą City Thunder. W szeregach mistrzów NBA wszystko funkcjonowało jak najbardziej poprawnie. 25 punktów i dziewięć zbiórek miał Andrew Bynum, a 15 oczek i siedem zbiórek dołożył Pau Gasol. Najlepszym strzelcem meczu był jednak Kobe Bryant, który dodatkowo popisał się niespotykanym rzutem zza tablicy! Lider Lakers grał na dużym luzie i równo z końcową syreną w pierwszej kwarcie wykonał także celną próbę... lewą ręką.

W pierwszym niedzielnym meczu Orlando Magic pokonali na wyjeździe Toronto Raptors, a swój udział w wygranej miał Marcin Gortat. Polak w 16 minut zapisał na swoje konto cztery punkty i trzy zbiórki. ->Czytaj relację z tego meczu<-

Toronto Raptors - Orlando Magic 96:104 (28:22, 21:28, 27:26, 20:28)

(C. Bosh 22, J. Calderon 16, A. Johnson 14 - V. Carter 24, J.J. Redick 19, D. Howard 17 (12 zb))

New York Knicks - Boston Celtics 105:107 (22:30, 31:26, 29:21, 16:21, d. 7:9)

(A. Harrington 30, D. Lee 22 (15 zb), N. Robinson 19 - P. Pierce 33, K. Perkins 16 (13 zb), R. Rondo 14 (10 as))

Charlotte Bobcats - Indiana Pacers 104:88 (28:20, 24:21, 29:19, 23:28)

(N. Mohammed 18, B. Diaw 17, D. Brown 13 - D. Jones 19, D. Granger 18, B. Rush 11)

Miami Heat - New Orleans Hornets 102:101 (30:25, 29:27, 27:31, 16:18)

(D. Wade 31, M. Beasley 17, J. O’Neal 15 - M. Thornton 24, P. Stojakovic 14, J. Posey 14)

Phoenix Suns - Detroit Pistons 117:91 (29:26, 29:16, 26:21, 33:28)

(A. Stoudemire 21, S. Nash 20, J. Richardson 17 - C. Villanueva 13, D. Summers 13, W. Bynum 11)

Los Angeles Lakers - Oklahoma City Thunder (101:85 (35:16, 22:18, 22:24, 22:27)

(K. Bryant 26, A. Bynum 25, P. Gasol 15 - K. Durant 19, R. Westbrook 14, D.J. White 12)

Komentarze (0)