Każdy jest zadowolony - komentarze po meczu MUKS Poznań - Wisła Can-Pack Kraków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielnym meczu Ford Germaz Ekstraklasy MUKS Poznań gładko przegrał z Wisłą Can-Pack Kraków 58:92. Po spotkaniu trenerzy obu ekip byli jednak zadowoleni - krakowski z bezproblemowej wygranej, poznański - z walki swojej drużyny.

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can-Pack Kraków): Dla nas bardzo ważne jest, że był to mecz o spokojnym przebiegu. Gramy teraz z bardzo dużym natężeniem w Eurolidze i lidze polskiej. Wiemy, że przyszło nam grać z bardzo młodą drużyną, ale chcemy jej pogratulować, na pewno praca z takimi młodymi dziewczynami daje dużą satysfakcję. Znam wiele tych zawodniczek, bo widziałem ich na mistrzostwach w Katowicach. Fajnie, że jest taki klub, w którym mogą się one ogrywać. Dla nas był to mecz, w którym mogły pokazać się zawodniczki, które na co dzień grają mniej, była rotacja, mogły zagrać wszystkie zawodniczki, nie było żadnych urazów, co jest istotne, bo teraz mamy trzy trudne mecze - dwa w Eurolidze z Gospic i Salamanka oraz w lidze z AZS Gorzów.

Iwona Jabłońska (trener MUKS Poznań): Na pewno faworytem była Wisła, która ma w składzie mnóstwo wspaniałych zawodniczek. Cieszę się, że moje zawodniczki powalczyły, zostawiły serce na boisku. Cieszę się z każdej udanej akcji, z każdego dobrego zagrania. Wiadomo, że Wisła potraktowała mecz treningowo, bo ma przed sobą kolejne trudne spotkania. My z takich pojedynków musimy czerpać doświadczenie. Ważne, że dziewczyny się nie poddały i nie zwiesiły głowy. Mamy problemy ze składem - musieliśmy pożegnać się z Rushing, chora jest Ola Semmler, która cały tydzień nie trenowała. Dziś rozgrywała 17-letnia Ramona, która dopiero wyrasta na dobrą koszykarkę. Mamy też problemy z salą.

Dorota Gburczyk (Wisła Can-Pack Kraków): Do każdego meczu staramy się podejść z jakimś celem. To było spotkanie, w którym mogła zagrać każda zawodniczka. Każde zwycięstwo nas cieszy, każde punkty są ważne.

Ramona Casimiro (MUKS Poznań): Zespół z Krakowa jest ewidentnie lepszy. Jedyne co może nas cieszyć to to, że się nie poddałyśmy i walczyłyśmy. Mogłyśmy pouczyć się od zawodniczek, które są od nas dużo lepsze

Źródło artykułu:
Komentarze (0)