Utrzymać twierdzę - zapowiedź spotkania Trefl Sopot - AZS Koszalin

Nadspodziewanie dobrze radzi sobie beniaminek z Sopotu. Podopieczni trenera Karlisa Muiznieksisa przegrali zaledwie dwa spotkania i aktualnie zajmują bardzo dobre trzecie miejsce. Dotychczas nie zeszli na tarczy na swoim parkiecie. Ten fakt sprawia, że są faworytami w spotkaniu z AZS Koszalin.

Przyjezdni z Koszalina nie rozpoczęli tego sezonu najlepiej. Ostatnie spotkanie przegrali na własnym parkiecie z Polonią 2012 Warszawa 91:101. Fakt, że tak solidny zespół przegrał z młodymi Polakami sprawił, iż pracę stracił trener Rade Mijanović. W jego miejsce został zatrudniony Mariusz Karol, a wraz z nim nowy rozgrywający Dante Swanson, który zastąpił zwolnionego niedawno Gediminasa Navickasa. Warto wspomnieć, że Swanson reprezentował już dwukrotnie barwy koszalińskiej drużyny. Za pierwszym razem władze AZS rozwiązały z nim umowę z powodu kontuzji, natomiast za drugim zwolniono Amerykanina z powodu niesportowego trybu życia. Siłą w ataku gości jest przede wszystkim Michael Kuebler, ze średnią 16,3 punktu na mecz oraz Igor Milicić były gracz Sopotu, znający tą halę jak własną kieszeń.

Trefl Sopot jest w zupełnie innej sytuacji niż AZS Koszalin. Drużyna z Trójmiasta gra bardzo dojrzałą koszykówkę, miłą dla oka. Dzięki temu odnosi spore sukcesy i aktualnie zajmuje trzecie miejsce w lidze PLK. Niewątpliwie duży udział w tym ma trener Karlis Muiznieksis, który w bardzo w krótkim okresie czasu poukładał tą drużynę i dzięki niemu sopocianie prezentują się wyśmienicie. Zespół bez głośnych nazwisk, ale grający jako drużyna, to najskuteczniejsze rozwiązanie. Jednak nie byłoby takiego sukcesu bez Sauliusa Kuzminskasa, Gintarasa Kadziulisa oraz Iwo Kitzingera. To właśnie ta trójka sprawia, że prezes Kazimierz Wierzbicki może być zadowolony ze swojej drużyny.

Spotkanie zapowiada się na bardzo interesujące. Powrót Igora Milicica na stare śmieci oraz objęcie zespołu gości przez Mariusza Karola na pewno wpłynie pozytywnie na cały zespół. Przede wszystkim ten drugi czynnik może być bardzo ważny, gdyż niewątpliwie drużyna z Koszalina zaprezentuje się zupełnie inaczej pod kątem taktycznym, a to może być spore utrudnienie dla obrońców z Sopotu na początku meczu. Z drugiej strony należy podkreślić, iż jeszcze żadnej drużynie nie udało się zdobyć Hali 100-lecia. Sopocianie grają tam wyjątkowo dobrze, chcąc w ten sposób zachęcić kibiców do przyjścia na spotkanie.

Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 18 w Hali 100-lecia w Sopocie.

Komentarze (0)