Draft NBA. Francuzi pierwsi. Syn LeBrona jeszcze czeka

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Zaccharie Risacher.
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Zaccharie Risacher.
zdjęcie autora artykułu

W nocy ze środy na czwartek odbył się coroczny draft do ligi NBA, a dokładnie jego pierwsza runda. Z dwoma pierwszymi numerami wybrani zostali... Francuzi!

Nabór do ligi NBA jest czymś, co latem zawsze mocno ciekawi fanów koszykówki na całym świecie. Przed rokiem z jedynką wybrany został Victor Wembanyama, z którym wiązane są olbrzymie nadzieje - ma być tak dobry, jak LeBron James, albo i lepszy. Czas pokaże.

Teraz za nami draft 2024, jego pierwsza runda. Jako pierwsi wybierali Atlanta Hawks. Klub ze stanu Georgia postawił na 19-letniego Francuza Zacchariego Risachera, który, co ciekawe, w przeszłości występował w jednym zespole z Wembanyamą.

Francuski koszykarz wybrany został także z drugim numerem. Washington Wizards zdecydowali się pozyskać bowiem Alexa Sarra, który przed zgłoszeniem się do naboru występował niedawno w Australii, reprezentując barwy ekipy Perth Wildcast.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

San Antonio Spurs mieli czwarty pick. Nowym kolegą Jeremy'ego Sochana, jedynego Polaka w NBA, został uznawany za bardzo dobrego obrońcę 19-letni Stephon Castle.

Jak na razie wybrany nie został Bronny James, syn słynnego LeBrona. Musi uzbroić się w cierpliwość. Druga runda tegorocznego draftu odbędzie się w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego.

Czytaj także: Gracze NBA zrobili różnicę. Polska słabsza od Chorwacji Media. Warriors nie chcą gwiazdy NBA

Źródło artykułu: WP SportoweFakty