Paryż 2024. Kapitalne otwarcie turnieju kobiet. Show byłych zawodniczek polskich klubów

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Alex Plaveski / Leonor Rodriguez
PAP/EPA / Alex Plaveski / Leonor Rodriguez
zdjęcie autora artykułu

Koszykarski turniej kobiet podczas igrzysk olimpijskich Paryż 2024 rozpoczął się z przytupem. W starciu Hiszpanek z Chinkami potrzebna była dogrywka. Wielkie mecze rozegrały byłe zawodniczki polskich klubów.

Chinki były o włos od pokonania Hiszpanek. Na finiszu regulaminowego czasu gry prowadziły 76:73. Wtedy arcyważny rzut na siebie wzięła kapitalnie dysponowana Leonor Rodriguez. Rzucająca na 7,3 sekundy przed końcem wyszła w górę i trafiła trójkę z faulem! Rzutu wolnego jednak nie wykorzystała, więc do wyłonienie zwycięzcy potrzebne były dodatkowe minuty.

Tam ważne akcje kończyła Megan Gustafson, Hiszpanki wypracowały sobie kilka oczek przewagi, którą ostatecznie udało im się dowieźć do końca i wygrać mecz otwarcia 90:89.

Co łączy bohaterki reprezentacji Hiszpanii? Obie w przeszłości grały w klubach Orlen Basket Ligi Kobiet. Rodriguez w swojej linijce zapisała 25 punktów, cztery asysty i trzy zbiórki. Gustafson dodała 29 oczek, osiem zbiórek, cztery przechwyty i dwa bloki.

Wygranej nie byłoby też bez Queralt Casas. Rozgrywająca uzbierała 8 punktów, osiem asyst i siedem zbiórek.

W drugim meczu grupy A Serbki pokonały Portorykanki 58:55. Tutaj najskuteczniejsza była kolejna zawodniczka znana z gry w polskich klubach. Dragana Stanković, bo o niej mowa, miała linijkę na poziomie 15 punktów, 10 zbiórek, czterech bloków i trzech przechwytów.

Serbki rozpoczęły doskonale - w drugiej kwarcie osiągnęły nawet 20-punktową przewagę. Gdy wydawało się, że nic złego nie może im się stać, nagle się zatrzymały...

Trzy punkty - zaledwie tyle potrafiły zdobyć przez całą czwartą kwartę. Rywalki poczuły, że mogą zaliczyć powrót turnieju. Doszły Serbki na dwa oczka, ale te zdołały się jednak uratować i rozpocząć olimpijskie zmagania od wygranej.

Grupa A, wyniki:

Hiszpania - Chiny 90:89 (13:22, 20:15, 20:22, 23:17, d. 14:13) (Megan Gustafson 29, Leonor Rodriguez 25 - Yueru Li 31 (15 zb), Meng Li 13, Mengran Sun 10)

Serbia - Portoryko 58:55 (23:15, 20:11, 12:10, 3:19) (Dragana Stanković 15, Jovana Nogić 14, Sasa Cado 10 - Trinity San Antonio 11)

Zobacz także: Milionerzy na IO! Chwycisz się za głowę widząc, ile zarobią w nowym sezonie NBA "Oferta nie do odrzucenia". Ponitka skomentował swój ruch i brak gry w Eurolidze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje Sabalenki. Co za widok!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty