Łukasz Żytko: Chciałbym związać się z Inowrocławiem

Już w poprzednim sezonie Łukasz Żytko wraz ze Sportino był bardzo bliski awansu do ekstraklasy. Pomimo iż w półfinałowej rywalizacji inowrocławianie prowadzili z Górnikiem Wałbrzych już 2:0, nie zdołali później odnieść zwycięstwa i to wałbrzyszanie cieszyli się gry w DBE. W ubiegły weekend było już zupełnie inaczej. Kujawska drużyna dwukrotnie pokonując we własnej hali Sokół Łańcut, zapewniła sobie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

- Jesteśmy ogromnie szczęśliwi z awansu. Ciężko na niego pracowaliśmy począwszy od sierpnia, bowiem wtedy właśnie rozpoczęliśmy treningi. - wyjawił zadowolony Łukasz Żytko.

Dla Żytki sezon 2007/2008 jest drugim z rzędu w Sportino. Wcześniej też występował w Inowrocławiu. Tyle tylko iż wtedy reprezentował barwy Noteci – sezony 2001/02, 2002/03 oraz 2005/06.

W dwóch meczach jakie zostały rozegrane w ubiegły weekend w Inowrocławiu przeciwko Sokołowi, Żytko był najlepszym strzelcem. W sobotnim pojedynku rzucił 16 (3/6 za 2, 1/5 za 3, 7/8 z wolnych) natomiast w niedzielnym 15 punktów (1/3 za 2, 3/6 za 3, 4/4 z wolnych).

Sportino w obecnych rozgrywkach zagra jeszcze dwa mecze, których stawką będzie pierwsze miejsce na koniec sezonu. Na tę chwilę nie wiadomo kto dokładnie będzie rywalem inowrocławian, bowiem nie zakończyła się jeszcze rywalizacja w drugiej półfinałowej parze. Po czterech meczach pomiędzy Zniczem Jarosław a Stalą Stalowa Wola jest remis 2:2. Decydujące starcie odbędzie się w środę.

- Po zakończeniu sezonu chciałbym przede wszystkim odpocząć i wyleczyć się. W tym sezonie nieco doskwierały mi urazy. Jak będę już zdrowy to pomyślę co dalej. Nie ukrywam iż chciałbym związać się z Inowrocławiem na dłużej. Będzie to jednak w głównej mierze zależało od osób jakie będą tu pracować - zakończył rozgrywający inowrocławian.

Komentarze (0)