"Musi być jednym z najważniejszych". Kolejny transfer, Śląsk poszedł za ciosem

Getty Images / Roberto Tommasini/NurPhoto / Na zdjęciu: Jeremy Senglin
Getty Images / Roberto Tommasini/NurPhoto / Na zdjęciu: Jeremy Senglin

Śląsk Wrocław długo pracował nad kolejnymi ruchami transferowymi. Czy opłacało się czekać? Brązowy medalista Orlen Basket Ligi we wtorek pochwalił się dwoma ruchami, które mają zapewnić drużynie walkę o piąte z rzędu podium mistrzostw Polski.

Dwa mocne strzały jednego dnia? Dlaczego nie! Przedstawiciele Śląska Wrocław najpierw poinformowali o transferze Isaiaha Whiteheada (więcej o tym przeczytasz -->> TUTAJ). Na tym się jednak nie skończyło.

- On musi być jednym z najważniejszych elementów mojej układanki - przyznał trener Miodrag Rajković (za wks-slask.eu) o kolejnym nowym graczu jego zespołu.

Został nim 29-letni rozgrywający Jeremy Senglin. MoraBanc Andorra, Baloncesto Fuenlabrada, Nanterre 92 czy ostatnio Hapoel Eilat - takie kluby ma w swoim CV najnowszy nabytek Śląska.

Na izraelskich parkietach w minionym sezonie notował średnio 13,3 punktu, 4,4 asysty i 3,5 zbiórki. Trener Rajković mówi wprost, że Senglin przychodzi jako rozgrywający, ale... W jego filozofii wspólnie z Whiteheadem i Marcelem Ponitką będą wymiennie występować na pozycjach rozgrywającego i rzucającego.

- Nie chcę, żeby oni byli przyspawani do konkretnych pozycji, bo cały czas będą w rotacji. Musimy też brać pod uwagę w tej rotacji Olka Wiśniewskiego, który jest dużo bardziej gotowy, by być ważną częścią składu niż w poprzednim sezonie. Z tą czwórką myślę, że możemy walczyć z najlepszymi zespołami w Polsce, awansować do finału i sięgnąć po mistrzostwo - zakończył Serb.

Co ciekawe Senglin i Whitehead w przeszłości grali już w jednym zespole - konkretnie w Long Island Nets w G League (zaplecze NBA).

Śląsk Wrocław od sezonu 2020/2021 nie schodzi z podium mistrzostw Polski. Sięgnął w tym czasie po mistrzostwo, wicemistrzostwo i dwa brązowe medale. Teraz w stolicy Dolnego Śląska również celują w podium.

Drużynę - oprócz wspomnianych w tekście Senglina, Whiteheada i Ponitki - wzmocnili już m.in. Adrian Bogucki, Ajdin Penava, Błażej Kulikowski czy Kenan Blackshear. Daniel Gołębiowski czy Angel Nunez to z kolei zawodnicy, których udało się zatrzymać w składzie.

Dodajmy, że w Śląsku nie zakończono jeszcze budowy składu na sezon 2024/2025. Ostatnim brakującym elementem będzie środkowy.
 
Nowy sezon w Orlen Basket Lidze wystartuje 3 października 2024. Śląsk Wrocław na inaugurację zmierzy się w Gliwicach z tamtejszym GTK (więcej -->> TUTAJ).



Zobacz także:
Był wielką gwiazdą w polskiej lidze. Teraz Sanders przenosi się do Rosji
Zdobył złoty medal olimpijski i zwrócił się do Trumpa. "Dobranoc"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili! Zobacz, jak zabawiły się gwiazdy futbolu i koszykówki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty