Miami Heat bez litości dla gwiazdy NBA. Co dalej z Butlerem?

Getty Images
Getty Images

W NBA gwiazdy często dominują nad klubami, ale nie w Miami Heat. Jak podkreśla weszlo.com, zarządzany przez 79-letniego Pata Rileya klub stawia "Heat Culture" ponad wszystko. Teraz przekonuje się o tym Jimmy Butler

W tym artykule dowiesz się o:

W Miami Heat nikt nie może być większy niż klub. Jimmy Butler, który przez ostatnie sezony był twarzą zespołu i uosobieniem "Heat Culture", odczuwa to na własnej skórze. W grudniu nieoficjalnie zażądał transferu, a na początku stycznia zagrał poniżej swoich możliwości i wypowiedział kilka nieprzemyślanych słów w mediach.

Efekt? Został zawieszony przez Heat na siedem spotkań bez wynagrodzenia, a przyszłość w klubie stoi pod znakiem zapytania.

Jak tłumaczy weszlo.com, "Heat Culture" to filozofia, którą Pat Riley wprowadza od 1995 roku. "Kultura jest definiowana przez środowisko, w którym ludzie podzielają taką samą wizję, cele i przekonania" – mówi Riley. Stawia na ciężką pracę, dyscyplinę i poświęcenie dla drużyny. Zawodnicy muszą być w najlepszej formie fizycznej, a poziom tkanki tłuszczowej nie może przekraczać 10%.

Erik Spoelstra, trener Heat od 2008 roku, kontynuuje tę filozofię. - W naszej drużynie będziesz musiał stawić czoła wyzwaniom – psychicznym, fizycznym, emocjonalnym - mówi Udonis Haslem, wieloletni gracz Heat. Zawodnicy muszą być gotowi na ciężką pracę i podporządkowanie się zespołowi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego

W przeszłości nawet takie gwiazdy jak Shaquille O'Neal czy LeBron James musiały dostosować się do surowych zasad klubu. Shaq opowiadał o trudach związanych z utrzymaniem wymaganej formy fizycznej. LeBron nie zawsze zgadzał się z twardymi decyzjami Rileya, co mogło wpłynąć na jego odejście z Miami po czterech sezonach.

Chce zmienić klub

Butler, który ma jeszcze ważny kontrakt z opcją zawodnika na kolejny sezon, jest otwarty na dowolny transfer. Wierzy, że może uczynić każdą drużynę pretendentem do tytułu. Gdyby podjąłby opcję w kontrakcie, zarobiłby wówczas 52 miliony dolarów za grę w sezonie 2025/2026.

Butler wyraził swoje niezadowolenie po czwartkowej porażce Heat z Indiana Pacers (115:128). Rzucił w tym meczu tylko dziewięć punktów. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że stracił radość z gry w Miami.

- Chcę znów cieszyć się koszykówką, gdziekolwiek to będzie - powiedział. - Poza boiskiem jestem tu szczęśliwy, ale na boisku czuję, że już nie pomagam tej drużynie. Chcę być gdzieś, gdzie znów będę mógł dominować i czerpać radość z gry - podkreślał.

Butler mówi wprost

Butler zapowiedział, że odrzuci opcję gracza na sezon 2025/26 i stanie się wolnym agentem w lipcu. W międzyczasie Heat, którzy nadal próbują rozwiązać konflikt z zawodnikiem, stoją przed dylematem, czy podtrzymać współpracę z jednym z najważniejszych graczy ostatnich lat, czy zdecydować się na jego transfer, szukając nowych możliwości dla drużyny.

35-latek w 21 meczach w tym sezonie notował średnio 18,0 punktu, 5,7 zbiórki i 4,7 asysty.

Komentarze (0)