NBA: Rakiety uderzyły w Kawalerię

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze z Houston zatrzymali LeBrona Jamesa i jego kolegów. Cavaliers zagrali najsłabszy mecz w sezonie i po raz drugi z rzędu musieli przełknąć gorycz porażki. Minorowe nastroje w Filadelfii, ponieważ Sixers nadal przegrywają.

W tym artykule dowiesz się o:

Miło wyprawy do Houston nie będą wspominać koszykarze Cavaliers. LeBron James i spółka natrafili tam na twardą obronę, która sprawiła, że popełnili 20 strat i zanotowali najmniejszą zdobycz punktową w sezonie.

Po stronie Rakiet szalał duet Aaron Brooks - Trevor Ariza. Zdobyli odpowiednio 27 i 26 oczek. Po przeciwnej stronie najlepszym strzelcem był LBJ, który uzbierał 27 punktów.

- Nie możemy popełniać prostych błędów. One powodują, że rywale mogą wyprowadzać szybkie kontry, które najczęściej kończą się umieszczeniem piłki w koszu - powiedział James.

Już po pierwszej kwarcie można było pokusić się o wskazanie zwycięzcy. Gospodarze wygrali ją 33-19, co dawało im idealną pozycję wyjściową przed kolejnymi odsłonami. Podopieczni Ricka Adelmana nie roztrwonili przewagi i zafundowali Cavaliers drugą porażkę z rzędu.

Jonny Flynn przez cały mecz niczym cień podążał za Chrisem Paulem. W najważniejszym momencie zagapił się. Błąd rookie z Minnesoty spowodował, iż Leśne Wilki mogły pożegnać się z myślami o czwartej wygranej w sezonie.

- Powinniśmy to wygrać. Biorę całą winę na siebie - stwierdził Flynn. Za młokosem z Minny wstawił się trener Kurt Rambis, który powiedział, iż winę za to, że Paul zdobył punkty, ponosi także Damien Wilkins.

Mogło obejść się bez tak dramatycznej końcówki, gdyby T-Wolves nie stracili kontroli nad wydarzeniami na parkiecie. W połowie trzeciej kwarty prowadzili różnicą 16 oczek. Wtedy jednak przyjezdni zanotowali run 15-2 i zbliżyli się na zaledwie 3 punkty. W ostatniej odsłonie trwała zażarta walka, z której zwycięsko wyszły Szerszenie.

Bardzo dobre zawody rozegrał Paul, który pomimo obrony Flynna zdobył 15 oczek i miał 14 asyst. Najskuteczniejszy był jednak Peja Stojaković (21pkt). Po przeciwnej stronie najlepszy wynik punktowy (21) miał Ryan Gomes. Dwóch graczy Leśnych Wilków miało double-double. Byli to Al Jefferson (17pkt, 16zb) i Kevin Love (12pkt, 14zb).

Nadal nie wiedzie się Sixers, którzy pomimo sprowadzenia Allena Iversona ponoszą porażki. Ta z Detroit Pistons była już jedenastą z rzędu.

Koszykarzy z Filadelfii wygranej pozbawił Rodney Stuckey, który dwa ze swoich 27 punktów zdobył na 8,7 sekundy przed końcem. Tłoki prowadziły wówczas 88-86. Drużyna z Detroit miała sporo szczęścia, ponieważ wchodzącego na kosz Stuckey'a zablokował Andre Iguodala. Piłka wróciła jednak w ręce obrońcy Pistons i ten zdołał trafić do kosza.

Gospodarze chcieli szybko wrócić do gry, ale odpowiedź Eltona Branda była nieskuteczna. Szybki faul zawiódł, ponieważ gracz Tłoków, w tym przypadku Stuckey nie pomylił się i przypieczętował wygraną swojego teamu.

- Będzie lepiej. Teraz jesteśmy w sytuacji, w której poznaje się charakter prawdziwego mężczyzny. Szybko wyjdziemy na prostą - powiedział Allen Iverson. W swoim drugim meczu w koszulce Sixers AI zaliczył 11 punktów.

Atlanta Hawks - Chicago Bulls 118-83 (22-21, 34-21, 31-15, 31-26)

(Crawford 29, Smith 18 (7zb), Evans 18 - Rose 19 (7as), Johnson 17, Salmons 16)

Indiana Pacers - Portland Trail Blazers 91-102 (19-26, 26-26, 30-25, 16-25)

(Jones 19, Hansbrough 13 (11zb), Murphy 10 (7zb), Dunleavy 10 - Roy 29 (7zb, 5as), Aldridge 20 (8zb), Miller 15)

Philadelphia 76ers - Detroit Pistons 86-90 (16-18, 26-25, 21-25, 23-23)

(Iguodala 18 (9as), Brand 17, Dalembert 17 (11zb) - Stuckey 27 (8as), Jerebko 17 (10zb), Maxiell 11)

New Jersey Nets - Golden State Warriors 89-105 (27-20, 21-38, 22-23, 19-24)

(Lopez 21 (10zb), Harris 19, Lee 15 (8zb) - Ellis 18 (8as), Watosn 18, Moore 16 (7zb))

Milwaukee Bucks - Toronto Raptors 117-95 (29-22, 28-23, 26-29, 34-21)

(Jennings 22 (6as), Ukić 17, Ilyasova 17 (9zb) - Bosh 26 (10zb), Jack 12 (7as), Weems 12)

Minnesota Timberwolves - New Orleans Hornets 96-97 (29-29, 35-24, 19-25, 12-19)

(Gomes 21, Jefferson 17 (16zb), Flynn 14 (9as) - Stojaković 21, Thornton 20, Paul 15 (14as))

Houston Rockets - Cleveland Cavaliers 95-85 (33-19, 19-20, 26-19, 27-27)

(Brooks 27 (6as), Ariza 26, Landry 14, Battier 14 - James 27 (7as, 6zb), West 14, Varejao 10)

San Antonio Spurs - Sacramento Kins 118-106 (30-24, 33-30, 26-28, 29-24)

(Jefferson 23 (8zb), Ginobili 20, Parker 18 (11as) - Casspi 20 (7zb), Thompson 19 (9zb), Evans 19)

Los Angeles Lakers - Utah Jazz 101-77 (24-24, 24-28, 25-19, 28-6)

(Bryant 27 (8as, 6zb), Gasol 19 (12zb), Artest 16 (7zb) - Williams 17 (8as), Miles 14, Okur 14 (8zb))

tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

Z P proc.

1. Boston 17 4 .810

2. Toronto 10 14 .417

3. NY Knicks 7 15 .318

4. Philadelphia 5 17 .227

5. New Jersey 2 20 .091

CENTRAL DIVISION

1. Cleveland 15 7 .682

2. Milwaukee 10 11 .476

3. Detroit 9 12 .429

4. Chicago 7 13 .350

5. Indiana 6 13 .316

SOUTHEAST DIVISION

1. Orlando 17 4 .810

2. Atlanta 15 6 .714

3. Miami 11 9 .550

4. Charlotte 9 11 .450

5. Washington 7 12 .368

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

1. Denver 16 6 .727

2. Portland 14 9 .609

3. Utah 12 9 .571

4. Oklahoma City 11 9 .550

5. Minnesota 3 19 .136

PACIFIC DIVISION

1. LA Lakers 17 3 .850

2. Phoenix 15 7 .682

3. Sacramento 9 12 .429

4. LA Clippers 9 12 .429

5. Golden State 7 14 .333

SOUTHWEST DIVISION

1. Dallas 15 7 .682

2. Houston 12 9 .571

3. San Antonio 10 9 .526

4. New Orleans 10 11 .476

5. Memphis 9 12 .429

Źródło artykułu:
Komentarze (0)