Jeremy Sochan w sobotę błyszczał po obu stronach parkietu. Polak grał najdłużej w zespole San Antonio Spurs, bo aż 37 minut. Trener Gregg Popovich darzy go coraz większym zaufaniem.
21-latek w tym czasie zapisał przy swoim nazwisku 17 punktów, 12 zbiórek, trzy asysty, dwa przechwyty, trzy straty i trzy faule, wykorzystując 8 na 14 oddanych prób z pola i 1 na 2 wolne. Skompletował swoje pierwsze double-double w nowym sezonie.
Sochan, razem z Victorem Wembanyamą, poprowadzili Teksańczyków do pierwszego zwycięstwa w kampanii 2024/2025. Francuz w 30 minut rzucił rywalom 29 oczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
Gospodarze w sobotę zatrzymali Houston Rockets na zaledwie dziesięciu zdobytych punktach w drugiej kwarcie. Wygrali tę odsłonę 24:10 i przejęli kontrolę nad meczem.
Drużyna Ime Udoki w końcówce zbliżyła się do Spurs. Wtedy ważną akcję wykończył Sochan, który po asyście Chrisa Paula zdobył dwa punkty i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 104:99.
Goście w ostatnim posiadanu mieeli jeszcze szansę na dogrywkę, ale ich lider, Jaylen Green, spudłował za trzy.
Wynik:
San Antonio Spurs - Houston Rockets 109:106 (38:31, 24:10, 25:28, 22:37)
(Wembanyama 29, Sochan 17, Johnson 16 - Green 29, VanVleet 18, Brooks 16)