Donald Trump po raz drugi został wybrany prezydentem Stanów Zjednoczonych. Po czterech latach przerwy wraca do Białego Domu, zdobywając ponad 290 głosów elektorskich, podczas gdy do zwycięstwa potrzebował 270.
W NBA zdecydowana większość zawodników i trenerów popierała Kamalę Harris. Nie inaczej było z selekcjonerem kadry USA w koszykówce oraz trenerem Golden State Warriors. Przed wyborami Steve Kerr wystąpił nawet na konwencji Demokratów i poparł wiceprezydentkę.
Po wyborach Kerr nie miał dobrego nastroju. W trakcie konferencji prasowej skomentował zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach i zrobił to w bardzo ironiczny sposób.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
- Wierzę w demokrację. Amerykanie zabrali głos i wybrali Trumpa. Chcę, żeby on i nasz kraj przez cztery kolejne lata radzili sobie dobrze. Cieszę się, że tym razem nie było żadnego oszustwa w głosowaniu. Przecież ostatnim razem ci wszyscy nielegalni imigranci przekroczyli granicę, gwałcili i mordowali, a potem głosowali sześć razy. Całe szczęście, że tym razem wszystko przebiegło czysto. To dobrze, że wszystkie wybory były ważne i zobowiązujące, oprócz tych ostatnich cztery lata temu - powiedział Kerr, cytowany przez probasket.
Jak czytamy, Kerrowi chodziło o zarzuty Trumpa, który sugerował, że wybory prezydenckie z 2020 roku zostały sfałszowane i w rzeczywistości pokonał on Joe Bidena. Krytyka ta doprowadziła m.in. do szturmu na Kapitol Stanów Zjednoczonych w styczniu 2021 roku.