Trefl od początku sezonu zaskakuje. Jest niekwestionowanym objawieniem ligi i stawia się go w linii z czołówką polskich klubów. Do tej pory uległ tylko trzem zespołom, z czego ostatnią dotkliwą porażkę doznał z rąk Polonii Azbud Warszawy (82:55) w 11. kolejce. Na swoim parkiecie, jak dotąd, sopocianie są niepokonani. Teraz, po przełamaniu dobrej passy klubu, jest szansa na wywiezienie kompletu punktów z Sopotu. Byłoby to z pewnością jedną z większych niespodzianek 12. kolejki PLK.
Polpharma ma bilans zbliżony do swojego przeciwnika. Poniósł tylko jedną porażkę więcej. Jeśliby spojrzeć na wyniki zespołów, to nie możemy jednoznacznie określić, kto jest faworytem tego spotkania. Obie drużyny grają na zbliżonych poziomach, więc zaważą z pewnością szczegóły i forma poszczególnych graczy.
Sopocianie prezentują bardziej wyrównany skład, nastawiony głównie na szybkie wejścia pod kosz. Świetnie asekurują się przy każdym rzucie i mają bardzo dobrego i stabilnego środkowego - Sauliusa Kuzminskasa. Są w stanie zaskoczyć na każdej pozycji i to jest właściwy atut tej drużyny, są również w stanie dostosować się do każdego stylu gry.
W Polpharmie pierwsze skrzypce gra niewątpliwie Tony Weeden, który jest wielkim zagrożeniem zza linii 6,25 metra. Jak pokazał przykład z Gdyni – odcięcie tego zawodnika od pozycji rzutowych ma niebagatelny wpływ dla wyniku zespołu. Drugim asem w rękawie trenera Milija Bogicević'a jest Patrick Okafor, który jest dużym zagrożeniem pod obręczami. Ten liczący 203 cm Nigeryjczyk, notuje średnio 7,3 zbiórki na mecz i jest drugim najlepiej punktującym graczem.
O ile w bezpośrednim starciu sopocianie nie mają odpowiedzi na świetnego rzucającego farmaceutów, o tyle pod obręczami klub z Sopotu wydaje się mieć przewagę. Niemałą też rolę z pewnością odegrają kibice, którzy mogą być właśnie tym elementem, który zaważy na wyniku spotkania. Czy Polpharma Starogard Gdański podbije sopocką twierdzę? Początek meczu o godzinie 18:00 w hali 100-lecia w Sopocie.