- Ten wynik jest o tyle niespodziewany, że z różnych względów, głównie finansowych, nie udało się utrzymać drużyny, która w poprzednim sezonie zdobyła wicemistrzostwo Polski. Straciliśmy prawie 60 procent zespołu. Zostały Polki i Samantha Richards. Za sukces uznaję więc szybkie zmontowanie kolektywu spragnionego sukcesu - powiedział szkoleniowiec w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Zdaniem Maciejewskiego poziom polskiej ligi wyrównał się. - Polska dysponuje obecnie czterema ekipami wysokiej klasy. Wisła i Lotos mają gwiazdy, przy czym w Gdyni gra więcej obiecujących zawodniczek z naszego kraju. Wysoko oceniam również CCC. Naszą siłą jest przede wszystkim drużyna. W starciach zespołów z czołówki każdy wynik jest możliwy - dodał.