Puchar ULEB: Triumf Joventutu w meczu na szczycie

W hicie 1/8 Pucharu ULEB w meczu pomiędzy Chimki Moskwa a Joventutem Badalona zdecydowanie lepsza okazała się ekipa gości. Sukces odniosło także Dynamo, które rozprawiło się w wyjazdowym spotkaniu z bułgarskim Lukoilem. Bardzo blisko awansu jest również polski PGE Turów Zgorzelec.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Lukoil Academic - Dynamo Moskwa

Spotkanie pomiędzy bułgarskim Lukoilem Academic a rosyjskim Dynamo Moskwa właściwie przez większość czasu toczyło się po myśli drużyny przyjezdnej. Goście przeważali niemalże w każdym elemencie gry. O ile pierwsza kwarta była jeszcze dość wyrównana, o tyle kolejne odsłony meczu pokazały wyższość ekipy z Rosji. Mimo tego, że gospodarze popełniali dużo mniej błędów własnych, nie potrafili tego skutecznie wykorzystać. Zespół Lukoilu miał sporo problemów z oddawaniem celnych rzutów. Wynikało to głównie z całkiem niezłej obrony Dynama. Gospodarze szczególnie słabo wypadli na obwodzie, gdzie w całym meczu zagrali zaledwie z 28-procentową skutecznością. Goście przeważali również na tablicy, gdzie zebrali w sumie 39 piłek.

Najlepiej w zespole Lukoilu zaprezentował się Willie Deane. Amerykanin po raz kolejny udowodnił, że jest prawdziwym liderem swojej ekipy. Rozgrywający drużyny z Sofii dynamicznie wbiegał w strefę podkoszową, wymuszając przy tym mnóstwo fauli. Amerykaninowi starali się pomóc Pero Antic oraz Todor Stoykow. Ten pierwszy jednak mimo, iż zdobył 14 "oczek" zagrał na fatalnej skuteczności.

Gości natomiast do zwycięstwa poprowadził Henry Domercant, który był niemalże nie do zatrzymania z każdej strefy boiska. Świetne zawody zanotował również Robertas Javtokas. Środkowy ekipy z Rosji brylował w polu 3 sekund. Litwin zanotował w całym meczu 12 zbiórek. Na wyróżnienie zasługuje także Travis Hansen.

Ostatecznie Lukoil uległ Dynamo 75:89 i ma już tylko teoretyczne szanse na awans. Kolejne spotkanie odbędzie się bowiem w Moskwie, gdzie podopieczni Svetislava Pesica przegrywają niezwykle rzadko.

Lukoil: Deane (18 pkt), Antic (14 pkt, 8 zb), Stoykov (14 pkt)
Dynamo: Domercant (18 pkt), Hansen (14 pkt, 4 as), Javtokas (13 pkt, 12 zb)


Chimki Moskwa - Joventut Badalona

Początek spotkania pomiędzy Chimki Moskwa a Joventutem Badalona nie zapowiadał tego co miało stać się z ekipą ze stolicy Rosji w końcówce meczu. Pierwsza kwarta była niezwykle wyrównana. Żadna drużyna nie mogła objąć wyraźnego prowadzenia. Podobnie wyglądała również druga odsłona meczu. W rezultacie po pierwszej połowie na tablicy widniał rezultat 39:41 na korzyść ekipy przyjezdnej. W trzeciej kwarcie jednak inicjatywę przejęli goście, którzy zyskali sobie 8 punktowe prowadzenie. Gracze z Badalony coraz śmielej poczynali sobie w ataku świetnie wykorzystując niezbyt szczelną obronę gospodarzy. Ostatnia odsłona spotkania to już absolutna dominacja gości w każdym elemencie. Joventut raz po raz punktował przeciwnika zza linii 6,25 m. Gracze z Moskwy nie byli w stanie skutecznie odpowiedzieć. Całkowicie zawodził obwód i w rezultacie przegrali tę kwartę aż 14:29.

Ekipę gości do zwycięstwa poprowadził duet Ricky Rubio - Rudy Fernandez. Szczególnie ten pierwszy oprócz tego, że znakomicie punktował to również fenomenalnie rozdzielał piłki do swoich kolegów z drużyny. Podobnie zaprezentował się Fernandez, który szczególnie widoczny był na obwodzie. Ponadto Hiszpan świetnie rozumiał się z partnerami swojej ekipy. Z bardzo dobrej strony pokazał się również Lubos Barton. Najsilniejszą bronią czeskiego skrzydłowego zespołu z Badalony były rzuty z dystansu, gdzie na pięć prób tylko jedna piłka nie znalazła drogi do kosza.

W drużynie gospodarzy najlepiej zaprezentował się znakomicie znany polskim kibicom Maciej Lampe. Środkowy ekipy z Moskwy zanotował na swoim koncie 20 punktów oraz 7 zbiórek ( w tym aż 6 w ataku). Polaka dzielnie wspierali Dan Ewing oraz Mike Wilkinson. Jednak nie byli oni w stanie przechylić szali zwycięstwa na korzyść swojego teamu.

Ostatecznie gracze stołecznej ekipy schodzili z parkietu pokonani różnicą 23 punktów i teoretycznie już w pierwszym meczu sprawa awansu do dalszej fazy rozgrywek została rozstrzygnięta.

Chimki: Lampe (20 pkt, 7 zb), Ewing (15 pkt, 4 as), Wilkinson (13 pkt, 8 zb)
Joventut: Rubio (18 pkt, 6 as), Fernandez (18 pkt, 4 as), Barton (14 pkt)


Galatasaray Stambuł - Kalise Gran Canaria

W meczu pomiędzy tureckim Galatasaray a hiszpańskim Kalise już od samego początku spotkania gospodarze pokazali, kto tego dnia okaże się bezapelacyjnym zwycięzcą. Losy meczu przesądziły się już właściwie w pierwszej kwarcie, wygranej przez ekipę ze Stambułu aż 30:15. Goście byli bezradni wobec niezwykle skutecznej gry gospodarzy. Druga odsłona potwierdziła tylko fakt, iż Kalise w tym meczu nawet w najmniejszym stopniu nie zagrozi zespołowi z Turcji. Gospodarze gromili wręcz swoich przeciwników. Drużyna z Hiszpanii miała poważne problemy ze zdobywaniem punktów. W trzeciej kwarcie z kolei w szeregi tureckiego teamu wkradło się małe rozluźnienie. Goście coraz śmielej zaczęli atakować i nieco zniwelowali straty. Jednak ostra reprymenda szkoleniowca Galatasaray - Murata Ozyera zaowocowała w ostatniej odsłonie spotkanie, którą gospodarze wygrali 25:18. Zespół z Turcji popełnił dużo mniej błędów własnych niż przeciwnik i to okazało się kluczem do sukcesu.

Miejscowych do zwycięstwa poprowadził Chris Owens. Środkowy drużyny z Turcji fenomenalnie radził sobie w strefie podkoszowej. Do niego też kierowane było najwięcej piłek. Amerykanin rzucił dla swojego teamu aż 27 "oczek", co jest jego największą zdobyczą w tegorocznych rozgrywkach Pucharu ULEB. Nieźle spisał się również jego rodak Charles Gaines.

W szeregach gości dzielnie walczył Sitapha Savane. Senegalczyk był jednak osamotniony w swoich poczynaniach i nie zdołał uchronić drużyny z Hiszpanii od wysokiej porażki.

Wydaje się zatem, iż gracze ze Stambułu zyskali sobie wystarczającą przewagę, aby spokojnie utrzymać wynik w meczu rewanżowym. Następne spotkanie pomiędzy tymi zespołami odbędzie się w Hiszpanii.

Galatasaray: Owens (27 pkt, 7 zb), Gaines (14 pkt, 7 zb), Erden (14 pkt)
Kalise: Savane (14 pkt, 5 zb), Caner-Medley (14 pkt)


BC Kijów - PGE Turów Zgorzelec

Bardzo blisko awansu są również gracze PGE Turowa Zgorzelec, którzy odnieśli cenne wyjazdowe zwycięstwo nad ukraińskim BC Kijowem. Wicemistrzowie Polski wygraną zawdzięczają duetowi David Logan - Thomas Kelati. Zawodnicy ci łącznie rzucili dla swojego zespołu 47 punktów. Zwycięstwo to stanowi bardzo dobrą zaliczkę przed meczem rewanżowym.


Artland Dragons - Unics Kazań

Dosyć niespodziewanie porażki doznał rosyjski Unics Kazań, który podejmował na wyjeździe niemiecki Artland Dragons. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził autor 17 punktów - Terrance Thomas. W ekipie z Rosji walkę podjął jedynie Darjus Lavrinovic, ale w pojedynkę nie potrafił odwrócić losów meczu. Spotkanie to obfitowało w mnóstwo zwrotów akcji. Jednak kluczowa okazała się druga kwarta wygrana przez gospodarzy aż 36:17.


Wyniki pierwszych spotkań 1/8 Pucharu ULEB:

Lukoil Academic - Dynamo Moskwa 75:89

BC Kijów - PGE Turów Zgorzelec 59:71

Hemofarm - Akasvayu Girona 71:80

Artland Dragons - Unics Kazań 80:78

Chimki Moskwa - Joventut Badalona 73:96

Zadar – Pamesa Walencja 74:69

Crvena Zvezda Belgrad - Besiktas Stambuł 80:80

Galatasaray Stambuł – Kalise Gran Canaria 99:74

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×