Goście z Jarosławia wybierają się do Koszalina tylko i wyłącznie po zwycięstwo i z każdym meczem potwierdzają swoją wysoką formę. Tryumf ma zagwarantować utrzymanie trzeciej pozycję po pierwszej rundzie, porażka może spowodować znaczny spadek.
W ostatniej kolejce o sile Znicza przekonali się boleśnie gracze "Czarnych Panter", którzy pomimo heroicznych walk ulegli 76:100. W spotkaniu tym trójka obcokrajowców z Jarosławia zdobyła tyle samo punktów co cała drużyna ze Słupska.
Jak wobec tego muszą zagrać w kolejnym ciężkim wydaje się spotkaniu podopieczni Dariusza Szczubiała.
Po raz kolejny musimy zagrać na pełnej koncentracji od samego początku do samego końca i głównie w obronie. Zwrócić szczególną uwagę na liderów i zarazem na dostarczycieli największej ilości punktów - Georga Reese i Michaela Kueblera. Myślę, że jeżeli ich powstrzymamy to powinniśmy spokojnie wygrać mecz. Ja już od dłuższego czasu powtarzam, że my gramy lepiej na wyjazdach niż u siebie i coś mi mówi, że przyjedziemy z Koszalina ze zwycięstwem - odpowiada portalowi SportoweFakty.pl Tomasz Zabłocki, skrzydłowy Znicza.
Pewność w siłę swojego zespołu potwierdza także swoimi słowami, jeden z młodszych zawodników z Jarosławia - Dariusz Wyka: Musimy zagrać mądrze w obronie, cała drużyna tak jak z Energą powinna zagrać zespołowo a nie indywidualnie, no i nasi amerykańscy gracze skutecznie dziurawić kosz rywali. Myślę, że przeciwnik jest spokojnie do ogrania i nie patrzmy na zespół rywali tylko grajmy jak dotychczas a będzie dobrze.
Gospodarze zawodów małymi krokami, jednak wraz ze zmianą trenera, którym został Mariusz Karol wygrzebują się z dołu tabeli. Dwie ostatnie wygrane, z PBG Basketem Poznań i Sportino Inowrocław bez wątpienia podniosły morale drużyny. Owe sukcesy, jednak kompletnie nie dają nam odpowiedzi na pytanie - Jaką siłą obecnie dysponują "Akademicy"? Pamiętać musimy, że ekipy z Poznania i Inowrocławia w tegorocznych rozgrywkach mocno zawodzą i większość drużyn radzi sobie z nimi bez problemów.
Wydaje się, że wraz z nową osobą w drużynę AZSu wstąpiła nowa energia. Mogliśmy zaobserwować całkowicie inną ekipę już w konfrontacji z Poznaniem, zawodnicy grali o wiele szybszą koszykówkę niż tą, jaką prezentowali, gdy trenerem zespołu był Rade Mijanović.
Jak mogliśmy zauważyć, bardzo szybko swoje zmiany w grze zespołu z Koszalina wprowadził Mariusz Karol. Wspomniany trener zdecydował się także na drobne korekty personalne w swojej nowej drużynie. Rozwiązano umowę z Łukaszem Wiśniewskim, a w jego miejsce pozyskano ze Sportino Inowrocław Grzegorza Arabasa.
Reasumując. Faworytem tego pojedynku jest ekipa gości, która z rywalami w swoim zasięgu gra jak natchniona, a obcokrajowcy są nie do zatrzymania. Poza tym gracze Znicza chcą zachować swoją wysoką pozycję i zapowiadają walkę do upadłego.
Gospodarze po zmianie trenera widać, że pomalutku odzyskują świeżość, jednak nie wydaje mi się, aby mogli zagrozić grającemu i tworzącemu kolektyw Zniczowi. Jak będzie? Zobaczymy niebawem.
Mecz pomiędzy AZS Koszalin a MKS Znicz Jarosław odbędzie się 19 grudnia o godzinie 18:00 w koszalińskiej hali Gwardii.