Ze skrajności w skrajność - relacja z meczu Polonia Azbud Warszawa - Sportino Inowrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trwa dobra passa Polonii Azbud. Drużyna Wojciecha Kamińskiego wygrała w sobotę trzeci kolejny mecz, tym razem ze Sportino 77:64. W odmiennej sytuacji są inowrocławianie, którzy pierwszą rundę zakończyli na ostatnim miejscu. Porażka w Warszawie była ich jedenastą w sezonie, a piątą z rzędu.

W tym sezonie drużyna Sportino spośród 13 meczów, wygrała tylko 2 - ze Stalą Stalowa Wola i Polonią 2011. W pozostałych jedenastu, w drugiej połowie zdobywała średnio 7 punktów mniej, niż w pierwszej. W Warszawie podopieczni Andrzeja Kowalczyka nie tylko w trzeciej i czwartej kwarcie rzucili aż o 28 oczek mniej, niż w dwudziestu pierwszych minutach, ale też zanotowali dwie najsłabsze odsłony w obecnych rozgrywkach (w trzeciej zdobyli 6, w czwartej 12 punktów). - Mecze nie kończą się tylko na pierwszej połowie. Aby wygrać, trzeba walczyć do końca. Po przerwie popełniamy zwykle więcej błędów, przeciwnik nam odskakuje i wygrywa - powiedział portalowi SportoweFakty.pl rzucający Sportino Maciej Raczyński.

I to właśnie słaba w wykonaniu inowrocławian druga połowa zadecydowała o ich porażce. Przez siedem pierwszych minut trzeciej kwarty Sportino zdobyło tylko trzy punkty, podczas gdy rywal - 15. W całej tej części goście rzucili tylko 6 oczek, pudłując przy tym 14 z 16 (!) prób z gry. Nie do zatrzymania był najskuteczniejszy w spotkaniu Eddie Miller. Amerykanin, który w zeszłym sezonie reprezentował barwy Sportino, zdobył 22 punkty. Miał przy tym duże wsparcie w partnerach. Oprócz niego, w zespole "Czarnych Koszul", czterech zawodników zakończyło mecz z dziesięcioma lub więcej punktami na koncie.

Takiej pomocy nie otrzymała dwójka graczy gości - Slavisa Bogavac i Quinton Day. Serb zaliczył swój najlepszy występ w lidze, a 21 punktów, jakie zdobył w tym meczu, nie uzyskał w sumie w ostatnich czterech ligowych pojedynkach. Tyle samo oczek, co Bogavac, miał Day, który 11 z nich zdobył już w pierwszej kwarcie, w tym 9 z linii rzutów wolnych. W pierwszej połowie, kiedy ci dwaj seryjnie punktowali, gra była wyrównana. Sytuacja uległa zmianie po przerwie. Inowrocławianie zatracili skuteczność, popełnili 11 strat, a zdobyli w tych dwóch kwartach 18 punktów. Polonia natomiast 30.

Polonia Azbud Warszawa - Sportino Inowrocław 77:64 (29:17, 18:29, 17:6, 13:12)

Polonia: Eddie Miller 22, Brandon Hughes 13, Marcin Nowakowski 10, Harding Nana 10, Przemysław Frasunkiewicz 10, Mariusz Bacik 8, Joshua Alexander 2, Aleksander Perka 2, Michał Przybylski 0, Alan Czujkowski 0.

Sportino: Quinton Day 21, Slavisa Bogavac 21, Vitalijus Stanevicius 9, Przemysław Łuszczewski 8, Mindaugas Budzinauskas 5, Hubert Wierzbicki 0, Maciej Raczyński 0, Łukasz Żytko 0, Artur Robak 0.

Źródło artykułu: