Tomasz Niedbalski (LOSSM Jaworzno): Zdecydowanie organizacja tego turnieju na bardzo duży plus. Dawno nie byłem na takim turnieju. Bardzo fajne spotkania, kapitalna atmosfera, która panowała między zawodnikami i trenerami. Organizatorom należą się wielkie podziękowania. Fajnie, że udało nam się jeszcze wygrać te zawody. Finał imprezy był bardzo emocjonujący i do końca nie było wiadomo kto wygra. Będziemy mieć udane święta. Przyjeżdżając do Stalowej Woli chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony. Warto podkreślić, że my jako jedyni nie mamy chłopców z rocznika 1991, czyli z trzeciej klasy. Wiemy po tym turnieju nad czym mamy pracować. Triumf zobowiązuje, aby w kolejnej takiej imprezie pokazać się z jeszcze lepszej strony. To motywacja do dalszej pracy zarówno dla nas trenerów jak i dla tych młodych zawodników. Rywalizacja powoduje, że szkoleniowcy i gracz się rozwijają.
Jacek Łączyński (trener LOSSM Sopot): Bardzo fajny turniej jak zawsze. Można zobaczyć bardzo wielu fajnych chłopaków z różnych roczników. Składy na pewno nie były do końca wyrównane. W tym wieku dwa lata różnicy to jest dużo. Był trener kadry, przed którym ci chłopcy mogli się pokazać i postarać o powołanie. Po to oni trenują żeby grać w reprezentacji. Wiadomo, że na takie turnieje przejeżdża się wygrywać. My także chcieliśmy zwyciężyć. Wszystkie trzy spotkania, które rozegraliśmy były wyrównane. W składzie miałem aż 7 graczy z rocznika 1993. Niektórzy z nich zdali egzamin, a niektórzy niestety nie.
Rafał Kalwasiński (LOSSM Wrocław): Jak zwykle w Stalowej Woli odbyła się bardzo fajna impreza. Przyjeżdżamy tu co roku i bardzo mile spędzamy czas. W tym roku ten turniej był trochę inny gdyż było sześć zespołów. Drugą drużynę wystawiła Stalowa Wola i pojawiła się nowa szkoła z Jaworzna. Sportowo to wszystko wyglądało bardzo fajnie. Pojawiło się na kilku nowych chłopaków. Imprezę można uznać za udaną. Kulminacyjnym momentem był finał, który był ciekawy i interesujący. Wygrała lepsza ekipa, gdyż ktoś zwyciężyć musiał. Szkoda, że nie wygraliśmy. Obie drużyny zasłużyły na triumf w tym turnieju. Mam nadzieję, że następnym razem zrewanżujemy się im za porażkę w Stalowej Woli.
Roman Prawica (LOSSM Stalowa Wola): Zagraliśmy praktycznie trzy bardzo ciężkie mecze z wymagającymi rywalami. Cieszę się, ze pokazaliśmy się z dobrej strony, gdyż borykaliśmy się z problemami zdrowotnymi. W ostatnim meczu ligowym dwóch moich zawodników skręciło nogę, a jeden od początku sezonu boryka się z poważniejszym urazem. Cieszę się jednak, że wypadliśmy w miarę dobrze. Jestem zadowolony, gdyż w mojej opinii zrobiliśmy postęp w porównaniu z poprzednim rokiem. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Turniej był trudny, gdyż w ciągu trzech dni każdy z zespołów rozegrał trzy pojedynki. To dużo, gdyż siły na pewno uciekają. Wpływa to na psychikę i podejście do meczu.
Jerzy Szambelan (LOSSM Stalowa Wola II): Takie turnieje są bardzo wartościowe, gdyż w tych szkołach występują chłopcy, którzy są utalentowani. Sytuacja teraz się zmieniła. Kiedyś klubu miały obowiązek szkolić młodzież. Przy tych przeobrażeniach społeczno-politycznych i ekonomicznych już tego obowiązku nie mają. W obecnej chwili zajmują się tylko profesjonalnym sportem a młodzież pozostała na łasce bożej. W związku z tym akie szkoły bardzo pomagają tym chłopcom. Pod tym względem ten turniej jest bardzo wartościowy.