Część zawodniczek musi liczyć się z obniżeniem zarobków. Na miejsce tych, które zawodzą mają być sprowadzone nowe.
- Będą zmiany, choć bez rewolucji. Wszystko powinno być wiadomo 6 lub 7 stycznia. Wówczas chcemy mieć drużynę, która już bez zmian dokończy sezon na miarę naszych oczekiwań - wyjaśnił Przeglądowi Sportowemu Mieczysław Krawczyk, prezes klubu.