Polonia na deskach - relacja z meczu Polonia Azbud - AZS Koszalin

Po raz drugi w tym sezonie koszykarze Polonii Azbud musieli uznać wyższość rywala z Pomorza 73:82. AZS Koszalin świetnie zaprezentował się w obronie, a dodatkowo prawie bezbłędnie zza linii 6,25m trafiali Dante Swanson (4/5) i Igor Milicic (4/5).

Katarzyna Zbrzeźna
Katarzyna Zbrzeźna

Ostatnimi czasy podopieczni Wojciecha Kamińskiego prezentowali bardzo agresywną i twardą postawę w obronie. We wtorkowym meczu przeciwko AZS-owi Koszalin tego elementu gry po prostu zabrakło, a rywale bez większych problemów trafiali z dystansu. - Popełniliśmy dużo błędu w defensywie i zagraliśmy zdecydowanie za mało agresywnie - ubolewał po zakończonym pojedynku Marcin Nowakowski.

Znakomicie od pierwszych minut spotkania grał Igor Milicic, który dwukrotnie trafił zza linii 6,25m, a koszykarze Polonii wyraźnie nie potrafili go zatrzymać. Gospodarze tylko na 3 minuty przed końcem pierwszej kwarty po celnym trafieniu Marcina Nowakowskiego zmniejszyli przewagę rywala do 2 oczek. Później dobrą zmianę za George Reesa dał Grzegorz Surmacz, który zaraz po wejściu na parkiet zdobył 2 punkty, a przewaga AZS-u wzrosła do 8 oczek.

Dante Swanson na początku drugiej kwarty zdobył 5 punktów co powiększyło przewagę gości do 13 oczek. Dopiero po trzech minutach przebudzili się Poloniści i po trafieniu Eddie Millera z dystansu zaczęli odrabiać straty. Koszalinianie tego dnia jednak byli w pełni skoncentrowani i pomimo celnych rzutów Przemysława Frasunkiewicza czy Joshua Alexandra prowadzenia nie oddali już do końca spotkania.

- Nie zdołaliśmy odrobić przewagi jaką Koszalin wypracował w pierwszej połowie i w drugiej odsłonie wynik oscylował cały czas w granicach 10-12 punktów. Może gdyby udało nam się odrobić trochę więcej punktów to przechylilibyśmy szalę zwycięstwa na naszą stronę - skomentował rozgrywający Polonii Azbud.

Trzecia kwarta szczęśliwie została wygrana przez Polonistów 19:17, ale było to zdecydowanie za mało, aby tego wieczoru zagrozić podopiecznym Mariusza Karola. Na pościg Koszalina ruszyli Harding Nana (15 pkt) i Eddie Miller (14 pkt), którym dopiero w drugiej części spotkania więcej miejsca na parkiecie pozostawili rywale.

- Pomimo prowadzenia w pierwszej połowie meczu druga odsłona była dla nas niezmiernie ciężka. Bardzo trudno gra się pod taką presją zwłaszcza z przeciwnikiem, który potrafi odrobić 10,12 czy nawet 15 punktów w ciągu minuty czy dwóch – stwierdził po meczu Mariusz Karol.

Złudzeń na zwycięstwo ostatecznie pozbawił ekipę z Warszawy Dante Swanson, który z całym meczu zdobył 22 punkty, 7 zbiórek i 7 asyst. Zawodnik z Koszalina w tym meczu pomylił się tylko raz nie trafiając zza linii 6,25m. Jego stuprocentowa skuteczność za 2 punkty jak i z rzutów wolnych niewątpliwie przyczyniła się do sukcesu AZS-u.

Polonia Azbud Warszawa - AZS Koszalin 73:82 (15:23, 13:17, 19:17, 26:25)

Polonia Azbud:
Harding Nana 15, Przemysław Frasunkiewicz 15, Eddie Miller 14, Marcin Nowakowski 10, Mariusz Bacik 6, Brandun Hughes 5, Aleksander Perka 4, Joshua Alexander 4.

AZS Koszalin: Dante Swanson 22, Igor Milicić 22, George Reese 11, Vladimir Tica 9, Michał Kuebler 6, Grzegorz Arabas 5, Adam Metelski 4, Grzegorz Surmacz 2, Sebastian Balcerzak 1.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×