Co się stało? Ten przestój kosztował Lakers bardzo dużo

Getty Images / David Berding / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / David Berding / Na zdjęciu: LeBron James

Zacięty mecz i szokująco jednostronna końcówka. Minnesota Timberwolves po świetnym finiszu pokonali w piątek Los Angeles Lakers 116:104.

Los Angeles Lakers stracili przewagę własnego parkietu, którą wypracowali sobie w sezonie zasadniczym, już w pierwszym meczu fazy play-off, a teraz w rywalizacji do czterech zwycięstw przegrywają z Minnesota Timberwolves 1-2.

Piątkowy mecz w Minneapolis miał szokujący przebieg. Był bardzo zacięty przez praktycznie cały czas. Aż do końcówki spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"

Jeszcze na cztery i pół minuty przed końcem był remis po 103. Od tego czasu aż do końcowej syreny Lakers zdobyli już tylko... punkt. Timberwolves zamknęli piątkowy, trzeci mecz fazy play-off zrywem 13-1 i triumfowali 116:104.

- To była nasza najlepsza końcówka w tym sezonie, nie ma co do tego wątpliwości - mówił otwarcie trener Leśnych Wilków, Chris Finch.

Duży wpływ na sukces miejscowych miał Jaden McDaniels, zdobywca 30 punktów. - Jaden nigdy nie wygląda na zmęczonego. Wygląda, jakby mógł grać pełne 48 minut - komplementował go Anthony Edwards, który sam rzucił 29 oczek.

Lakers przed porażką nie uchronił nawet LeBron James. Gwiazdor Jeziorowców zapisał przy swoim nazwisku 38 punktów i 10 zbiórek w 41 minut. Słabo wypadł jednak Luka Doncić, który trafił tylko 6 na 16 oddanych rzutów z gry i popełnił pięć na 16 start zespołu.

Wynik:

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Lakers 116:104 (32:26, 22:32, 32:26, 30:20)
(McDaniels 30, Edwards 29, Randle 22 - James 38, Reaves 20, Doncić 17)

Stan serii: 2-1 dla Timberwolves

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści