Nowe informacje ws. śmierci legendy. Tragiczne okoliczności

Getty Images / Brian Bahr / Na zdjęciu: Elden Campbell
Getty Images / Brian Bahr / Na zdjęciu: Elden Campbell

W wieku 57 lat zmarł Elden Campbell. Najbliżsi zapewniają, że utytułowany koszykarz nie chorował, a dziennikarze przekazali zaskakujące ustalenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Elden Campbell doznał zasłabnięcia podczas wędkowania. Serwis people.com podał, że mierzący 213 cm były koszykarz stracił przytomność nad wodą. Lekarz sądowy z Florydy potwierdził zgon 1 grudnia o godz. 20:03.

- To było nagłe. Nie chorował - powiedziała siostra Campbella cytowana przez "New York Post". Z kolei dziennikarze "TMZ Sports" przekazali, że według władz przyczyną był wypadek i przypadkowe utonięcie.

Rodzina wydała pisemne oświadczenie. "Elden był człowiekiem wiary, który zaufał swojemu Panu i Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi. Był mężem, ojcem, bratem i przyjacielem. Był kochający, zdyscyplinowany i życzliwy" - czytamy.

Campbell grał w NBA 15 lat. Był związany z Los Angeles Lakers (1990-1999), Charlotte Hornets, Detroit Pistons oraz New Jersey Nets. W sezonie 1996/97 w barwach Lakers notował średnio 14,9 pkt. Najlepsze statystyki osiągnął w Hornets - 15,3 pkt i 9,4 zb. Był mistrzem NBA z Pistons.

Campbell pozostawił żonę Rosemary, czworo dzieci: Jaya Lee, Jaela, Ariela i Aarona, a także rodzeństwo: Sandrę, Elwayne’a i Charlesa Jr.

Komentarze (1)
avatar
Platon2
3 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i nie może ufać nikomu! 
Zgłoś nielegalne treści