Wojciech Barycz (25 lat, 208 cm) nie będzie dłużej występował w drużynie wicelidera Polskiej Ligi Koszykówki, Anwilu Włocławek. Skrzydłowy włocławian od początku sezonu spisywał się bardzo przeciętnie, spędzając na parkiecie zalewie nieco ponad 11 minut w każdym meczu. W tym czasie jego zdobycze nie mogły być imponujące, dlatego poza pierwszym, inauguracyjnym meczem z Polonią 2011 Warszawa, kiedy to zdobył 17 punktów, nie zdołał uzyskać więcej, niż dziewięć oczek. Jego średnie w 16 meczach to 4,7 punktów i 1,8 zbiórek na mecz.
Jego nowym klubem będzie pierwszoligowy ASK KS Siarka Tarnobrzeg. Ekipa z Podkarpacie spisuje się bardzo dobrze w tegorocznych rozgrywkach zaplecza ekstraklasy, zajmując wysokie, czwarte miejsce w tabeli i tracąc pięć punktów do lidera, MKS Dąbrowy Górniczej. W Tarnobrzegu Barycz wspomoże strefę podkoszową tego zespołu, która jest dopiero trzecia od końca w całej I lidze.
- Cieszę się, że dostałem szansę gry w Anwilu. W pewnym momencie sezonu zorientowałem się, że do własnego rozwoju potrzebuję więcej gry. Po rozmowie z prezesem oraz trenerem doszliśmy do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem dla mnie będzie ogrywanie się na parkietach niższej ligi, a potem powrót do Włocławka. Im więcej będę grał, tym szybciej odzyskam formę, przenosiny do I ligi traktuję jako krok naprzód, a nie wstecz - mówi Wojciech Barycz.
- Oczywiście, chcę wrócić do ekstraklasy i to jest mój cel długoterminowy. Na chwilę obecną jednak zaczynam myśleć jedynie o najbliższych meczach w barwach Siarki Tarnobrzeg. To jest bardzo dobry zespół z aspiracjami na awans do Ekstraklasy. Mam nadzieję, że pomogę mu osiągnąć ten cel - dodaje Barycz.
