W coraz trudniejszej sytuacji znajduje się Kotwica Kołobrzeg. "Czarodzieje z Wydm" nadal są bardzo blisko strefy spadkowej, a po zwycięstwie Polonii 2011 z PGE Turowem mają oni tylko jedno oczko przewagi na stołecznym klubem. Podopiecznym Pawła Blechacza wygrane są więc niezwykle potrzebne. A gdzie najłatwiej o końcowy sukces? Na własnym obiekcie.
Jednak nie można powiedzieć, iż kołobrzeski team czeka łatwe zadanie. Rywalem będzie bowiem rewelacja obecnych rozgrywek, Polpharma Starogard Gdański. "Kociewskie Diabły" dotychczas przegrały tylko pięć spotkań, w efekcie czego okupują wysokie 3. miejsce i mają dwa punkty przewagi nad czwartą drużyną. Jak powszechnie wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc nic dziwnego, że koszykarze Miliji Bogicevicia marzą o pozycji w czołowej czwórce, która ma zapewniony awans do play off.
Pierwszy skład gospodarzy robi wrażenie na każdym. Niesamowity Darrell Harris, który pod koszami odgrywa rolę wielkiego herosa pośród zwykłych ludzi. Double-double dla Amerykanina to już chleb powszedni. Środowy Kotwicy sieje postrach w starciu z każdym rywalem. Na obwodzie szalony Omni Smith, którego charakteryzuje....chimeryczna gra. Amerykanin potrafi świetnie podawać, a także świetnie penetrować, rzucać z półdystansu i zza łuku, ale jego problemem jest brak ustabilizowanej formy. Nie da się jednak ukryć, że zaciąg zza oceanu stanowi największe zagrożenie dla przeciwników. Wszak duet ten zdobywa przeciętnie 30,3 punktu.
To jednak nie koniec silnych punktów teamu Blechacza. Na początku sezonu w wyśmienitej formie znajdował się Bartosz Diduszko, który z czasem stracił impet, a następnie odniósł kontuzję. Niespełna 23-letni zawodnik powrócił już na parkiety i powoli wraca do dobrej dyspozycji. Diduszko pomimo słabszego okresu notuje średnio 13,1 punktu. W składzie "Czarodziei z Wydm" znajduje się jeszcze dwójka niebezpiecznych Polaków, czyli Piotr Stelmach i Łukasz Wichniarz. Obaj bardzo dobrze wywiązują się ze swoich ról.
Porażki Kotwicy wynikają głównie z wąskiej ławki rezerwowych, na której brak solidnych zawodników. Dawid Bręk ma za sobą kilka udanych zawodów, ale to za mało by mówić o godnym zastępstwie. W ostatnim czasie do drużyny sprowadzono Adama Harringtona. Doświadczony 29-letni koszykarz w debiucie nie zachwycił, ale jeśli tylko poprawi skuteczność może być sporym wzmocnieniem "Czarodziei z Wydm".
Defensywa to niewątpliwie największy klucz do sukcesu starogardzkiego zespołu. Gracze Bogicevicia nie są tuzami w ataku, ale dzięki twardej grze w obronie potrafią zapisać na swoje konto dwa punkty. Sama defensywa to jednak nie wszystko, potrzeba również dobrych liderów. Za takich niewątpliwie można uznać Anthony'ego Weedena i Patricka Okafora. Ten pierwszy od pewnego czasu nie zachwyca grą, ale nadal notuje sporo oczek i walnie przyczynia się do sukcesów. W znakomitej formie znajduje się natomiast Nigeryjczyk, który pod tablicami nie ma sobie równych. Rozgrywający Brody Angley nie jest dobrym strzelcem, nie jest też rewelacyjnym podającym, ale i tak Amerykanin potrafi wnieść wiele dobrego w poczynania "Farmaceutów". O małym rozczarowaniu można mówić w przypadku Urosa Mirkovicia, który z dobrej strony zaprezentował się jedynie w starciu ze Zniczem Jarosław. Być może to jednak zwiastun lepszej gry Serba....
Łukasz Wiśniewski to niewątpliwie najlepszy z Polaków w składzie SKS-u. Zawodnik ten do drużyny dołączył już w trakcie rozgrywek, ale szybko odnalazł się w nowym klubie i pokazał, że stać go na wiele. 25-letni zawodnik w ostatnich trzech meczach zdobywał odpowiednio 14, 13 i 15 oczek. Włodarze "Kociewskich Diabłów" trafili więc znakomicie. Prócz Wiśniewskiego ważną rolę w ekipie odgrywają Damian Kulig i Łukasz Majewski. Ten pierwszy dzielnie wspiera pod koszami Okafora, od czasu do czasu całkowicie pokazując swój wielki potencjał. Ten drugi zaś, który pełni funkcję kapitana, jest tytanem obrony, w ataku zaś miewa słabsze i gorsze dni.
Ławka rezerwowych w Polpharmie również nie jest rewelacyjna. Znajdziemy na niej głównie rzemieślników, niż wielkich strzelców. Póki co trener Bogicević nie może jednak narzekać, bo drużyna ma już na swoim koncie 12 wygranych w 17 spotkaniach.
W pierwszym meczu klub ze stolicy Kociewia z łatwością ograł kołobrzeską Kotwicę. Tamte zawody zakończyły się wynikiem 79:58. Czy gracze Blechacza wezmą rewanż za wielką klęskę z pierwszej rundy? Czy uda im się przełamać impas i wyjść z dołka?
Kotwica Kołobrzeg - Polpharma Starogard Gdański, sob. 30 stycznia godz. 18:00
Przed meczem:
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |