Roman Haber (trener INEA Poznań): Gratuluję zwycięzcom, sukces odniosła dziś drużyna lepsza. My staraliśmy się walczyć, ale niestety nie udało się. Do trzeciej kwarty prezentowaliśmy dobrą koszykówkę, później już nam nie starczyło sił. Przeważyły indywidualności i wyższe umiejętności po stronie Lotosu. Wygrał zespół zdecydowanie lepszy i dlatego też jeszcze raz chciałbym im pogratulować.
Jacek Winnicki (Lotos Gdynia): Dziękuję za gratulacje. Nie ma co ukrywać, że potencjały obu zespołów są zgoła różne. Nasz słaby początek nie wynikał z faktu zlekceważenia przeciwnika, ale po prostu dał się we znaki nasz napięty terminarz. Rozgrywamy dużo spotkań i nie mamy kiedy się odpowiednio przygotować. Wczoraj przeprowadziliśmy dwa treningi. Na pewno nie usprawiedliwia nas to, ale widać było ten brak świeżości. Mogę być zadowolony z postawy zespołu w obronie. Początek spotkania nie wyglądał pod tym względem najlepiej, ale z czasem poukładaliśmy grę. Mamy w zespole Philips, Matović, Wright, czyli doświadczone zawodniczki, które w trudnych momentach mają ciągnąc ten młody zespół i to dziś pokazały. I w drugiej połowie rzeczywiście pociągnęły ten wózek.
Natalia Mrozińska (zawodniczka INEA Poznań): Całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział nasz trener. Myślę, że naszą postawę do czwartek kwarty trzeba ocenić pozytywnie, gdyż stawialiśmy duży opór przeciwniczkom. Po raz kolejny zawiodła nas skuteczność, w tym elemencie rywalki wyraźnie nad nami dominowały. Do tego należy dodać siłę fizyczną, która była po stronie Lotosu. Mam jednak nadzieję, że będzie lepiej. Należy też pamiętać, że ostatnio w ciągu tygodnia graliśmy trzy spotkania i to może nas w jakiś sposób usprawiedliwić.
Ivana Matović (zawodniczka Lotos Gdynia) Chciałabym pogratulować sukcesu moim koleżankom z zespołu. To był dobry i trudny mecz. Zagrałyśmy dziś dobrze w obronie. Początkowo nie grałyśmy zbyt dobrze w obronie, ale potem jak już to trener powiedział wychodziło nam to lepiej. Najważniejszy, że walczyłyśmy i wygrałyśmy ten mecz.