Agresywna obrona i zespołowa gra to z pewnością atuty obu zespołów. Zarówno starogardzianie jak i zgorzelczanie odznaczają się wielką wolą walki, a także tym, że u siebie przegrali tylko dwa razy. W pierwszym pojedynku górą był Turów, a teraz Polpharma, we własnym obiekcie ma szansę rewanżu. A jakie jeszcze walory mają obie drużyny?
Drużyna z Turowa posiada świetny kwartet, który pomimo różnych stylów gry potrafi ze sobą współpracować. W jego skład wchodzą: Michał Chyliński, Justin Gray, Robert Witka, Michael Wright. Ten pierwszy to reprezentant Polski, drugi to autor pięciu "trójek" w meczu 20. kolejki, w której team Andreja Urlepa podejmował Polonię Azbud Warszawa. Trzeci w ekstraklasie gra dwunasty sezon, a debiutował w wieku szesnastu lat, zaś czwarty jest najlepszym centrem ligi. Kolejnym pozytywem może być obecność Krzysztofa Roszyka, speca od obrony, oraz dwójki wysokich i skocznych koszykarzy, czyli Brandona Wallace'a i Chrisa Johnsona. Sporym wzmocnieniem na pozycji rozgrywającego może okazać się Jarryd Loyd, który w szeregach Turowa jest zaledwie od dwóch tygodni.
Niemalże pewniakiem Farmaceutów w tym spotkaniu jest Patrick Okafor. Nigeryjczyk od 14. meczów zdobywa co najmniej 10 punktów. Trener "Kociewskich Diabłów" Milija Bogicević bardzo liczy na wysokich graczy, którzy muszą pomóc Okaforowi w zatrzymaniu najgroźniejszego zawodnika rywala, Wrighta. Nadzieją na wygraną ma być Anthony Weeden, na którego powrót do formy z początku sezonu liczą wszyscy kibice gospodarzy. Na wagę złota może okazać się dobra dyspozycja Łukasza Wiśniewskiego. Koszykarz ten godnie zastępował Amerykanina w kilku ostatnich meczach.
Wynik sobotniego spotkania może mieć decydujący wpływ na końcową klasyfikację, gdyż dzięki zwycięstwu z Turowem Polpharma będzie blisko zajęcia miejsca w pierwszej czwórce po rundzie zasadniczej. Wygrana dla zgorzelczan będzie zaś przedłużeniem nadziei na bezpośredni awans do play-off.
Mecz odbędzie się w sobotę (27 lutego) o godzinie 15.
