Zdobywca półwyspu Iberyjskiego u outsidera - zapowiedź meczu Sportino Inowrocław - Asseco Prokom Gdynia

Przewodzą w swojej grupie w TOP 16 Euroligi, wcześniej zwyciężyli Real Madryt, w ostatnią środę Unicaję Malaga. Mało tego, od początku obecnego sezonu są niepokonani w PLK. Asseco Prokom to zdecydowany faworyt potyczki w Inowrocławiu. Ostatniej ekipie ligi nawet na nawiązanie równorzędnej walki, daje się małe szanse.

Mateusz Stępień
Mateusz Stępień

Asseco Prokom już na półmetku tego sezonu miał na koncie więcej zwycięstw niż Sportino w... całej historii występów w ekstraklasie. Ekipa Tomasa Pacesasa, to faworyt nie tylko konfrontacji w Inowrocławiu, ale i całej PLK. W obecnych rozgrywkach nie znalazła pogromcy już od osiemnastu spotkań z rzędu. - To klasowa drużyna i nie podlega to żadnym wątpliwościom. Nie można tego podważać. W swoich szeregach mają świetnych graczy - mówi dla SportoweFakty.pl Paweł Storożyński, który latem zeszłego roku, po powrocie do Polski, trenował z pierwszym zespołem mistrzów naszego kraju. Skrzydłowy ten, nie grał jednak w barwach gdynian na najwyższym szczeblu, a w rezerwach w pierwszej lidze. W grudniu, za namową ówczesnego trenera Andrzeja Kowalczyka, przeszedł do Sportino. Zagrał do tej pory w 5 meczach, zdobywając przeciętnie 6,2 pkt., i 3,4 zb. - Stać mnie na lepszą grę – jestem tego pewien - dodaje były reprezentant narodowej drużyny, który debiutował w niej właśnie u Kowalczyka.

Mistrz Polski w ostatnią środę ponownie zaskoczył koszykarską Europę. W drugim meczu w TOP 16 Euroligi rozniósł hiszpańską Unicaję Malaga 70:50 i prowadzi w grupie G, wyprzedzając wielkie CSKA Moskwa. Wcześniej, jeszcze w pierwszej fazie, gdynianie we własnej hali sensacyjnie zwyciężyli inny klub z półwyspu Iberyjskiego - Real Madryt. - Dobrze przygotowaliśmy do potyczki w Maladze. Mam nadzieję, że podobnie będziemy prezentować się w następnych kolejkach - cieszył się po spotkaniu Tomas Pacesas. Opiekun Asseco Prokomu w środowym spotkaniu nie mógł skorzystać z rozgrywającego Lorinzy Harringtona.

Podczas gdy koledzy Amerykanina gromili Unicaję, on, oglądał to w telewizji w pokoju hotelowym. Z powodu urazu kostki i przeziębienia nawet nie pojechał z drużyną na halę. - Gdynianie nawet w osłabieniu zwyciężyli Unicaję. Na swoim terenie Hiszpanie rzucili tylko 50 punktów. Zasługuje to na wielkie uznanie. Niesamowity jest Qyntel Woods. On powinien grać w NBA, potrafi praktycznie wszystko - podkreśla dla naszego serwisu Artur Kisielewicz, rzecznik prasowy Sportino. - W naszym zespole nadal na kontuzje uskarża się Przemek Łuszczewski (naderwany mięsień dwugłowy uda - przyp.red). Jego występ stoi pod znakiem zapytania. - dodaje.

Sportino Inowrocław - Asseco Prokom/sobota, 06.02.2010, godz. 18.00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×