Zespół Polpharmy Starogard Gdański w drugiej rundzie sezonu zasadniczego ma jeden cel - utrzymać się w pierwszej czwórce. Zadanie na pewno do najłatwiejszych nie należy, jednak patrząc na wyniki "Kociewskich Diabłów" w tym sezonie jest też jak najbardziej realne. Drużyna ze Starogardu Gdańskiego prezentuje dobry, ułożony basket, rzecz jasna z największym naciskiem na defensywę. Trener Milija Bogicević stworzył kolektyw, który na parkiecie nie tylko wykonuje świetną pracę, ale także cieszy się tym co robi. W zespole panuje chemia, a to wszystko w połączeniu z odpowiednim wykorzystaniem umiejętności poszczególnych zawodników, przekłada się na wyniki.
"Kociewskie Diabły" nie obawiają się żadnego rywala, bo uwierzyły we własne umiejętności, w to, że są w stanie osiągnąć sukces, choć nikt o celach głośno nie mówi. Słowo "medal" nie jeden raz pojawiało się w ubiegłym sezonie, kiedy drużynę prowadził Mariusz Karol. Pod koniec rozgrywek z klubu odeszło jednak kilka ważnych ogniw. Starogardzcy kibice mogli tylko obejść się smakiem, dlatego teraz nie ma żadnych deklaracji. Każdy skupia się na tym, żeby grać jak najlepiej i wygrywać kolejne spotkania.
Zespół Polpharmy w rundzie rewanżowej jak na razie przegrał tylko jedno spotkanie. Pogromcami "Kociewskich Diabłów" okazali się "Akademicy" z Koszalina. W tamtym pojedynku "Farmaceutom" zabrakło jednak czegoś, co funkcjonowało poprawnie niemalże w każdym meczu, mianowicie defensywy. W ostatniej kolejce Polpharma pokonała na wyjeździe zespół Kotwicy Kołobrzeg. Zwycięstwo różnicą 17 "oczek" nad ekipą, która nie jest w stanie w tym sezonie złapać swojego tempa, być może wrażenia nie robi, ale pokazuje, że starogardzki team nie spuszcza z tonu ani też nie lekceważy rywala.
Czarni Słupsk z kolei sezon rozpoczęli fatalnie, notując porażkę za porażką. Wszyscy wiedzieli jednak, że w końcu musi nastąpić przełamanie drużyny, w której tkwi ogromny potencjał. Nie mogło być inaczej. Od 19 grudnia minionego roku, czyli od starcia z ekipą Polonii 2011, "Czarne Pantery" rozpoczęły swój zwycięski marsz. Do tej pory wygrały już sześć pojedynków z rzędu. - Wiedzieliśmy, że mamy dobry zespół, w którym nie brakuje świetnych zawodników, ale po prostu na początku rozgrywek nie wiedzieliśmy do końca jak grać - przyznał jeden z liderów Energi - Chris Daniels. W starciu z Polpharmą, mimo że w hali na pewno będzie panowała przyjazna atmosfera przez wzgląd na więź, która łączy oba kluby kibica, to jednak na parkiecie Czarni stoczą zażarty bój, by podtrzymać swoją świetną passę.
Koszykarze ze Słupska nie zamierzają wybiegać myślami w daleką przyszłość. Liczy się to co tu i teraz. - Naszym celem na chwilę obecną jest najbliższe spotkanie - starać się zagrać jak najlepiej w tym meczu - zapewnia Daniels.
W spotkaniu tym czekają nas bardzo ciekawe pojedynki. Patrick Okafor pod koszem zmierzy się ze wspomnianym Danielsem. Do zespołu ze Słupska dołączył niedawno Chris Booker. Jemu pewnie przyjdzie zmierzyć się z utalentowanym Damianem Kuligiem. Bardzo trudne zadanie czeka także rozgrywającego Polpharmy - Brody'ego Angley'a, który będzie musiał powstrzymać Tyrone'a Brazeltona. Teoretycznie zawodnikiem tym może również zająć się Łukasz Wiśniewski, który w ostatnim czasie wyrasta na lidera "Kociewskich Diabłów". W szeregach Czarnych nie można również zapominać o takich zawodnikach jak Mantas Cesnauskis czy Paweł Leończyk. Polpharma ma Anthony'ego Weedena czy też nieprzewidywalnego Urosa Mirkovicia.
W pierwszej rundzie górą byli koszykarze ze Starogardu Gdańskiego. Teraz czeka ich jednak znacznie trudniejsze zadanie. Czarni od tamtego spotkania ulegli znacznej metamorfozie. Na pewno będziemy świadkami świetnego pojedynku, w którym to zwycięstwo którejkolwiek drużyny, nie będzie niespodzianką.
Spotkanie zostanie rozegrane 6 lutego o godz. 18.00 w Hali OSiR przy ulicy Olimpijczyków 1 w Starogardzie Gdańskim.