Łącznie pod wodzą Barana koszykarze MOSiR-u rozegrali dwanaście spotkań, spośród których cztery wygrali, a osiem przegrali. Nowy szkoleniowiec, który w przeszłości pracował m.in. ze Stalą Stalowa Wola czy Resovią Rzeszów mówi, że odczuwa presje, ale jego zdaniem to nic dziwnego. - Presja na pewno jest, bo gdyby jej nie było, to sport nie miałby sensu. Jest postawione konkretne zadanie, utrzymać ten zespół w lidze i będziemy starali się to zrealizować - powiedział nowy szkoleniowiec krośnian.
Pokusił się on także na krótką ocenę spotkania MOSiR-u z rezerwami Asseco. - Nie powinni doprowadzać dzisiaj do takiej końcówki, tylko wygrać spokojnie, w odpowiednim czasie, kiedy mieli przewagę i bardzo szybko ją stracili. Nad tym trzeba popracować, żeby takich meczów nie było. Ogólnie pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne, no oprócz tego, że był trochę bałagan w drugiej połowie trzeciej kwarty i w końcówce samej były pewne niewykorzystane sytuacje. Ale potencjał na pewno jest, a paru zawodników zrobiło dobre wrażenie - podsumował Wołoszyn.
Na ławce trenerskiej krośnieńskiego klubu Bogusław Wołoszyn zadebiutuje w najbliższą sobotę, kiedy MOSiR zagra mecz w ramach 24. kolejki w Jeleniej Górze, z zespołem Sudetów. Aktualnie koszykarze z Krosna z 31. punktami na koncie zajmują jedenaste miejsce w tabeli.