Spotkanie nie kończy się na pierwszej kwarcie - relacja z meczu Lider - Odra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarki Blach Pruszyński Lider Pruszków przegrywały po pierwszej kwarcie z KS Odrą Brzeg dziewięcioma punktami, ale ostatecznie zakończyły mecz zwycięsko. Beniaminek Ford Germaz Ekstraklasy w kolejnych odsłonach odrobił straty, by na finiszu zanotować na swoim koncie cenne zwycięstwo 71:67.

Odra na mecz do Pruszkowa przyjechała dzień wcześniej. To drugi taki przypadek w tym sezonie, gdyż z braku odpowiednich środków finansowych brzeżanki podróżują po Polsce bez noclegów. Na efekty długo nie trzeba było czekać. Wypoczęte zawodniczki Jarosława Zyskowskiego szybko wyszły na kilkupunktowe prowadzenie. Dobrze spotkanie rozpoczęła Justyna Daniel, która przez 4 minuty zdobyła 7 punktów dla swojego zespołu. Na obwodzie wspierała ją rzucająca Xenia Stewart. Amerykanka umiejętnie wykorzystywała luki w obronie rywalek, potrafiła też odegrać do lepiej ustawionej koleżanki. - Chyba za bardzo chcemy, dlatego na parkiet wychodzimy lekko stremowane. Nawet przestraszone. Niestety zespół Odry skrupulatnie to wykorzystał - mówiła po spotkaniu skrzydłowa Lidera Paulina Dąbkowska.

Przyjezdne po pierwszej kwarcie prowadziły różnicą dziewięciu punktów (25:16), a w połowie kolejnej części spotkania nawet dwunastu. Wówczas zawodniczki Lidera lepiej zaczęły jednak bronić strefą. Często kryły też na całym boisku. - Wyraźnie nie radziłyśmy sobie w grze przeciwko strefie, co skutecznie wykorzystały pruszkowianki. Szybko musimy to poprawić - przyznała Daniel.

Do przerwy Odra prowadziła jednak sześcioma punktami, ale przewagę straciła pod koniec trzeciej kwarty. W kilku akcjach błysnęła najskuteczniejsza zawodniczka miejscowych Ashley Shields, która w krótkim odstępie czasu zdobyła sześć punktów. Głównie po dynamicznych akcjach w polu trzech sekund. Pruszkowianki uzyskały także znaczącą przewagę na obu tablicach. Pod koszem dobrze radziła sobie doświadczona Joanna Górzyńska-Szymczak oraz mierząca 170 cm wzrostu Dellana Criner. - Ona jest bardzo dynamiczna i sprawna. Często na treningach ustawia się lepiej niż wysokie zawodniczki- wyjaśniła Dąbkowska.

Właśnie Amerykanka została bohaterką swojego zespołu w końcówce. W ostatniej kwarcie, w której wynik oscylowała wokół remisu, rzuciła 6 ze swoich 10 punktów. Do tego miała 2 przechwyty oraz 2 zbiórki. - Od początku do końca byłyśmy w niedzielę zespołem, a w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodził nam brak kontuzjowanych zawodniczek - cieszyła się Shields.

Po przerwie praktycznie niewidoczna była Britanny Denson. Amerykańska środkowa rzadko pokazywała się swoim partnerką pod koszem. Do tego popełniła 6 strat. Jedno z najsłabszych spotkań w sezonie rozegrała zaś Jazmine Sepulveda, która zakończyła zawody z dorobkiem 2 punktów, trafiając tylko 1 z 8 rzutów z gry.- Część zawodniczek obniżyła formę z początku sezonu. Musimy z nim o tym porozmawiać, żeby dowiedzieć się, o co chodzi - zadeklarował Zyskowski.

- Sprawiliśmy sobie miły prezent z okazji walentynek. Awans do play-off dalej jest możliwy - zakończył Koniecki.

Blachy Pruszyński Lider Pruszków - Odra Brzeg 71:67 (16:25, 17:14, 17:12, 21:16)

Blachy Pruszyński Lider Pruszków: A. Shields 16 (1), D. Sissoko 13, M. Dabović 11, P. Dąbkowska 11, D. Criner 10, M. Pułtorak 6 (2), J. Górzyńska-Szymczak 4, K. Bednarczyk 0

Odra Brzeg: X. Stewart 23 (3), J. Daniel 18 (3), B. Denson 13, E. Buszta 7 (1), M. Żyłczyńska 4, J. Sepulveda 2, C. Ibekwe 0, N. Małaszewska 0

Źródło artykułu: