Grupa E:
Koszykarze Maroussi Ateny w tym sezonie w Eurolidze biją wszelkie rekordy pod względem nieskuteczności w poszczególnych kwartach. Kilka tygodni temu w jednej odsłonie zdobyli pięć oczek, następnie nadszedł koszmarny mecz przeciwko Partizanowi, w którym podopieczni Georgiosa Bartzokasa rzucili w drugiej kwarcie zaledwie dwa punkty, zaś w środowym starciu przeciwko Barcelonie grecki zespół po zmianie stron trafił ledwie... jeden rzut, z dystansu, a jego autorem okazał się Billy Keys.
Tak nieskuteczna ekipa z Hellady nie miała najmniejszych szans nawet na wyrównaną grę z Regalem FC Barcelona i uległa u siebie mistrzowi Hiszpanii różnicą 37 oczek. O losie pojedynku zadecydowała wspomniana trzecia kwarta, wygrana przez przyjezdnych 17:3. - To zwycięstwo bardzo nas cieszy, bo teraz awans do czołowej ósemki turnieju mamy już zapewniony. I myślę, że bezwzględnie na to zasłużyliśmy. Oczywiście nie tylko tym meczem, który był dla nas udany w pewnych fazach, gdyż nie ustrzegliśmy się błędów, ale przede wszystkim całym sezonem - wyznał Xavi Pascual, trener Katalończyków. Najlepszym strzelcem meczu został Erazem Lorbek - 14 oczek.
Maroussi Ateny - Regal FC Barcelona 58:95 (20:18, 15:24, 3:17, 20:26)
(Keys 12 (4x3), Kaimakoglou 9 (1x3) - Lorbek 14, Navarro 13 (2x3), Morris 12 (2x3, 8 zb.), Laković 10 (2x3))
1. | Regal FC Barcelona | 4-1 | 383:332 | +51 |
---|---|---|---|---|
2. | Partizan Belgrad | 3-1 | 259:258 | +1 |
3. | Maroussi Ateny | 2-3 | 340:370 | -30 |
4. | Panathinaikos Ateny | 0-4 | 275:297 | -22 |
Grupa G:
Wygrywając z Unicają, mistrzowie Rosji wywieźli z Malagi dwa bardzo cenne punkty, cenne zwłaszcza dla polskich kibiców. Nie dość bowiem, że Armia Czerwona sama sobie zapewniła awans do Elite Eight, to jeszcze sprawiła, że w najlepszej ósemce z pewnością znajdzie się ekipa mistrza Polski - Asseco Prokum Gdynia.
Wracając do starcia z Maladze, gospodarze wyraźnie przespali pierwszą część spotkania i rzucili się do odrabiania strat w drugiej połowie, lecz wówczas CSKA spokojnie już kontrolowało przebieg meczu. - Jestem bardzo zadowolony z dwóch rzeczy. Po pierwsze - z awansu, a po drugie - postawy rezerwowych. Zawodnicy tacy jak Andrey Vorontsevich czy Anton Ponkrashov nie mają często okazji by przesądzać o losach meczu, a teraz spotkanie ułożyło się tak, że musieli wyjść i zagrać dobrze - powiedział Evgeny Pashoutin, trener zwycięzców. W jego zespole jak zwykle wszechstronnością wykazał się Viktor Khryapa - zdobył 11 oczek, osiem asyst i pięć zbiórek.
Unicaja Malaga - CSKA Moskwa 70:76 (10:24, 8:9, 22:16, 30:27)
(Cook 17 (2x3, 8 as.), Printezis 15 (1x3), Dowdell 14 (1x3) - Siskauskas 16 (3x3, 5 zb.), Kaun 14 (8 zb.), Vorontsevich 13 (2x3), Khryapa 11 (1x3, 8 as., 5 zb.), Planinić 10 (2x3))
O meczu mistrza Polski z wicemistrzem Litwy szerzej piszemy w osobnej relacji.
Żalgiris Kowno - Asseco Prokom Gdynia 93:88 (22:18, 28:16, 23:29, 20:25)
(Brown 23 (2x3), Begić 11 (7 zb.), Kalnietis 11, Salenga 11 (1x3), Klimavicius 10 (1x3), Pocius 10 - Logan 22 (3x3), Woods 17 (3x3), Varda 13 (7 zb.), Ewing 11, Burrell 10 (1x3, 7 zb.))
1. | CSKA Moskwa | 4-1 | 410:377 | +33 |
---|---|---|---|---|
2. | Asseco Prokom Gdynia | 3-2 | 408:373 | +35 |
3. | Żalgiris Kowno | 2-3 | 383:430 | -47 |
4. | Unicaja Malaga | 1-4 | 368:389 | -21 |
Grupa H:
Choć podopieczni Velimira Perasovicia przed 5. kolejką fazy TOP 16 Euroligi nie mieli najmniejszych szans na awans do kolejnej rundy, przed meczem z Khimki Moskwa zapowiadali, że będą walczyć o dwa punkty i nie zamierzają ułatwiać zadania rywalowi. Słowa znalazły zadość już w drugiej kwarcie, która to została wygrana przez gospodarzy różnicą 12 oczek i w dużej mierze ustawiła dalszy przebieg meczu.
- Zasłużyliśmy na zwycięstwo - stwierdził trener Cibony Zagrzeb. - Od pewnego momentu kontrolowaliśmy mecz dzięki dobrej obronie strefowej i tylko żałować należy, że dobra forma przyszła tak późno. Mimo to, chciałbym pogratulować swoim chłopakom, a zwłaszcza Bojanowi - dodał Perasović mając na myśli Bojana Bogdanovicia, który zakończył spotkanie z dorobkiem 22 oczek, trafiając przy tym wszystkie sześć rzutów z dystansu! O jeden punkt więcej zanotował Jamont Gordon - 23.
Cibona Zagrzeb - Khimki Moskwa 82:63 (20:17, 20:8, 18:18, 24:20)
(Gordon 23 (2x3, 8 zb.), Bogdanović 22 (6x3, 9 zb.), Tomas 15 (1x3) - Langford 16 (2x3), McCarty 10 (2x3))
1. | Olympiacos Pireus | 4-0 | 351:323 | +28 |
---|---|---|---|---|
2. | Caja Laboral Baskonia | 2-2 | 328:329 | -1 |
3. | Khimki Moskwa | 2-3 | 380:404 | -24 |
4. | Cibona Zagrzeb | 1-4 | 396:399 | -3 |