Początek był kluczowym elementem - komentarze po meczu Asseco Prokom Gdynia - Polpharma Starogard Gdański

Sobotnie spotkanie, w ramach 22. kolejki PLK, między Asseco Prokomem Gdynią, a Polpharmą Starogard Gdański, z pewnością pozostanie w pamięci jeszcze długo. Porażka boli tym bardziej, iż była pierwszą poniesioną na własnej hali. Licznie zebrani kibice gości oraz świetna dyspozycja Patricka Okafora, w głównej mierze zaważyły na losach spotkania, które zakończyło się wynikiem 73:82.

Mateusz Kuźnik
Mateusz Kuźnik

Milija Bogicević (trener Polpharmy): Wiedzieliśmy, że trudno będzie się zmobilizować Prokomowi w tym spotkaniu, choć też zakładaliśmy zaskoczenie. Asseco nie szło dzisiaj z rzutów za trzy punkty - tylko 15 procent skuteczności. Świetnie szło dzisiaj Patrickowi Okaforowi, który zdobył aż trzydzieści siedem punktów, jest to rewelacyjny wynik. Reszta zawodników grała również bardzo dobrze no i zdarzył się cud, że wygraliśmy z Mistrzami - skomentował.

Tomas Pacesas (trener Asseco Prokomu): Przegraliśmy czwartą kwartę. Zabrakło nam trochę sił i rozumu gdy prowadziliśmy kilkoma punktami. Zabrakło nam zimnej krwi. Oczywiście trójki raz wpadają, a raz nie, a jeśli nie to trzeba szukać innych pozycji i myślę że brakuje że zabrakło przez to rzutów spod kosza, szczególnie że mięliśmy dobrą skuteczność. Przegrane zbiórki też nie pozostały bez echa w tym spotkaniu. W poprzednim pojedynku z Żalgirisem również je przegraliśmy. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko.

Łukasz Majewski (zawodnik Polpharmy): Dla nas jest to ogromny sukces. Cieszymy się, że wykorzystaliśmy taką okazję. W tym momencie, zostawia nas to na trzeciej pozycji, którą zamierzamy utrzymać już do końca i z pewnością zrobimy wszystko by tak zostało.

Adam Hrycaniuk (zawodnik Asseco Prokom): Nie było łatwo. Znamy wszyscy Patricka, który dzisiaj zaskoczył nas znakomitą skutecznością za trzy punkty. Później już nawet jak próbowaliśmy dochodzić, to i tak mu już wpadały. Myślę, że początek był kluczowym elementem, w którym nabrał pewności siebie, a później było go już ciężko zatrzymać. Grając przez ponad dwadzieścia minut, mogłem pomóc w zatrzymaniu go, ale nie dałem rady. Dzisiaj dał lekcję przede wszystkim mi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×