Biała Gwiazda przerwała passę gorzowianek - relacja z meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Wisła Can Pack Kraków

Ten mecz to była uczta dla kibiców koszykówki kobiet w Polsce. Okrzyknięty szlagierem kolejki był zdecydowanie najtrudniejszym pojedynkiem w tym sezonie. W całym pojedynku wielokrotnie zmieniało się prowadzenie, a zwycięzca nie był znany, aż do momentu włączenia syreny kończącej spotkanie. Był to również bardzo brutalny i agresywny pojedynek dwóch kandydatów do medali w tym sezonie. To spotkanie można określić przedwczesnym finałem rozgrywek FGE.

Podczas prezentacji zespołów Katerina Zohnova z Wisły Can Pack Kraków została przywitana przez gorzowskich kibiców z taki entuzjazmem jak wita się własne zawodniczki. Przyjemnie mi było zobaczyć znowu wszystkich tutaj w Gorzowie. Naprawdę mam nadzieję wrócić tu jeszcze w play offach, bo kocham atmosferę panującą w Gorzowie - mówiła po spotkaniu Katerina Zohnova.

Początek spotkania to bardzo wyrównana gra. Punkt za punkt. Wynik w Gorzowie otworzyła zawodniczka Wisły Janell Burse zdobywając pierwsze punkty. Kapitan gorzowianek Justyna Żurowska natychmiast w odpowiedzi rzuciła zza linii 6,25 metra. Spotkanie na tym etapie było niezwykle wyrównane i w pierwszej kwarcie meczu nie można było wskazać zdecydowanego faworyta do zwycięstwa. Po 6 minutach gry krakowianki prowadziły w stosunku 17:11, a kwarta zakończyła się zwycięstwem AZS PWSZ 26:19.

Spotkanie wywoływało ogromne emocje i po pierwszej kwarcie już widać było, że obie drużyny podchodzą do spotkania bardzo poważnie z ogromną wolą zainkasowania punktów za zwycięstwo.

Początek drugiej odsłony to walka na każdym centymetrze parkietu, czego efektem była seria rzutów osobistych, które skutecznie wykorzystywały kolejno: Sidney Spencer, Janell Burse i Liudmila Sapova. Walka na parkiecie, szybka koszykówka, odważne i zdecydowane zagrania to kwintesencja koszykówki. To wszystko mieliśmy na parkiecie gorzowskiej hali przy ul. Chopina. Gra obu zespołów elektryzowała publiczność i wyzwalała nie lada emocje na trybunach. Akademiczki z Gorzowa popełniając mniej błędów i odnotowując wyższą skuteczność, zdołały uzyskać przewagę 11 punktów schodząc na przerwę po zakończeniu pierwszej połowy meczu.

Początek drugiej części meczu to najpierw zdobyte dwa punkty przez Paulinę Pawlak, a następnie na skutek jej niesportowego zachowania odnotowała przewinienie techniczne na swoim koncie. Ta sytuacja wprowadziła w szeregach obu drużyn nerwową atmosferę, co udzieliło się również trenerowi Wiślaczek Jose Hernandezowi, który również został ukarany przez sędziów takim przewinieniem. W tej kwarcie zawodniczki z Krakowa zdołały zmniejszyć przewagę gorzowianek do sześciu punktów.

Ostatnia odsłona rozpoczęła się dla gorzowianek najgorzej jak tylko mogła. Krakowianki zdobyły w serii 7 punktów i objęły prowadzenie w meczu. Marta Fernandez pokazała prawdziwy hart ducha i niezwykłą umiejętność pociągnięcia za sobą koleżanek w drodze po zwycięstwo. Ostatnia kwarta nie zostanie zapisana na kartach jako pokaz tylko sportowej rywalizacji i niezwykłych zagrań. To była twarda, brutalna koszykówka, było mnóstwo fauli, przewinienia techniczne i zmiana prowadzenia co kilka sekund. 14 sekund przed końcem spotkania AZS PWSZ prowadził 77:75, a Marta Fernandez zdołała jeszcze zdobyć 3 punkty dla Wisły na sekundę przed końcem spotkania. Gorzowianki miały jeszcze szansę na wyrwanie tego zwycięstwa, ale po nieskutecznym rzucie Samanthy Richards znaliśmy już zwycięzcę pojedynku. Wisła Can Pack Kraków zdołała przerwać passę zwycięstw zespołu Dariusza Maciejewskiego i wygrywając drugą połowę w stosunku 38:26, ostatecznie pokonały lidera FGE jednym punktem.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Wisła Can Pack Kraków 77:78 (26:19, 25:21, 11:16, 15:22)

KSSSE: Liudmila Sapova 19, Justyna Żurowska 18, Izabela Piekarska 11, Sidney Spencer 10, Nicky Anosike 7, Samantha Richards 4, Yulia Dureika 4, Agnieszka Kaczmarczyk 4, Katarzyna Dźwigalska 0

Wisła: Marta Fernandez 20, Iziane Castro Marques 16, Janell Burse 15 (16 zb), Liron Cohen 7, Ewelina Kobryn 6, Agnieszka Majewska 6, Paulina Pawlak 5, Dorota Gburczyk 2, Anna Wielebnowska 1, Katarina Zohnova 0

Źródło artykułu: