Kociewskie Diabły zgotowały piekło w stolicy - relacja z meczu Polonia 2011 - Polpharma Starogard Gdański

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kociewskie Diabły do Warszawy przyjechały w roli faworyta, ale zapowiadająca ostrą walkę Polonia 2011 miała dzielnie stawić czoła rywalowi. Młodym koszykarzom z Warszawy zabrakło jednak koncentracji od pierwszych po ostatnie minuty spotkania oraz siły w starciach pod koszem, a Farmaceuci potwierdzili swoją klasę zwyciężając w stolicy 89:67.

Polonia 2011 w sobotnim starciu na prowadzeniu była tylko raz. Po celnym trafieniu Tomasza Śniega prowadziła dwoma punktami. Kociewskie Diabły jednak szybko przejęły kontrolę w boju z beniaminkiem, a po celnych czterech rzutach zza linii 6,25m Łukasza Majewskiego w pierwszej kwarcie prowadziła 26:16. - Wiedzieliśmy jak ważny jest dla nas sobotni mecz przeciwko Polpharmie. Od początku chcieliśmy wyjść w pełni skoncentrowani i skupieni. Takie było założenie przedmeczowe. Jednak rywal szybko uciekł nam, a później ciężko było odrobić stratę - powiedział po zakończony meczu Jarosław Mokros.

Farmaceuci w stolicy postawili na bardzo twardą obronę co okazało się strzałem w dziesiątkę. Zawodnicy Polonii 2011 nie potrafili poradzić sobie pod koszem z dobrze zbudowanym Patrickiem Okaforem. Nigeryjczyk zanotował 18 punktów, 4 zbiórki i 2 asysty. - Moim zawodnikom brakuje siły i masy. Potrajaliśmy Okafora, ale i tak utrzymanie go nie było możliwe - skomentował występ najlepszego zawodnika meczu Mladen Starcevic. Na obronę gości sposobu nie znalazł także Tomasz Śnieg, który występu przeciwko Polpharmie do udanych nie zaliczy. Rozgrywający warszawian zaliczył 6 strat.

Celne trafienie za trzy punkty Piotra Dąbrowskiego na siedem minut przed końcem spotkania dało Farmaceutom 32 punktową przewagę. Poloniści jednak nie poddawali się, a pod koszem raz po raz punkty zdobywał Marcin Kolowca. Ambitna postawa wychowanka Polonii Przemyśl nie zmieniła jednak obrazu sobotniego pojedynku. - Straciliśmy bardzo szybko 20 punktów, a z takim zespołem jak Polpharma ciężko jest odrobić taką stratę i wrócić do gry - powiedział Jarosław Mokros. - My się jednak nie poddajemy i będziemy grać do końca o utrzymanie - zakończył zawodnik Polonii 2011.

Polonia 2011 Warszawa - Polpharma Starogard Gdański 67:89 (16:28, 22:29, 10:18, 19:14)

Polonia 2011: Berisha 12, Bigus 10, Śnieg 9, Mokros 8, Kolowca 8, Pamuła 7, Dutkiewicz 5, Karwowski 5, Linowski 3, Jankowski 0, Lewandowski 0, Nowakowski 0.

Polpharma: Okafor 19, Angley 18, Majewski 16, Mirkovic 10, Kulig 9, Wiśniewski 7, Ochońko 5, Dąbrowski 3, Weeden 2, Michałek 0, Rabe 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)