Siarka Tarnobrzeg po sezonie zasadniczym zajęła bardzo dobre, drugie miejsce. Ta lokata daje prawo większej liczby gier na własnym obiekcie. Atut własnej hali będzie na pewno kluczowy w drugiej rundzie play off. - Drugie miejsce to bardzo dobry rezultat. Co tu dużo więcej mówić. Zagraliśmy bardzo dobrze w drugiej rundzie. Graliśmy drużynowo, każdy z nas wnosił coś do zespołu. Jeśli któremuś nie szło, to ciężar gry na swoje barki brał ktoś inny. Walczyliśmy o to, aby wystartować w play off z jak najwyższej pozycji i mieć przewagę własnego parkietu. To nam się udało i musimy to wykorzystać. Trzeba teraz zagrać jak najlepiej i osiągnąć korzystny rezultat w każdej z konfrontacji - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl rozgrywający Siarki Karol Szpyrka.
Siarkowcy do zawodów ze Zniczem podchodzą ze spokojem, ale są bardzo mocno zdeterminowani. Gracze z Tarnobrzegu koniecznie chcą wygrać pierwszą potyczkę. - Jesteśmy bardzo mocno zmotywowani. Atmosfera jest bardzo dobra. Widać, że wszyscy chcą wygrać. Na pewno wyjdziemy na parkiet z mocnym nastawieniem na osiągnięcie korzystnego rezultatu - dodaje koszykarz Siarki.
Siarka, podobnie jak Zastal Zielona Góra ma teoretycznie łatwiejszego rywala. Pierwsze sześć ekip po rundzie zasadniczej zapewne będzie walczył o awans. Z kolei Znicz i Sokół Łańcut cel na ten sezon już osiągnęli i pozostanie im jedynie pokazać się teraz z jak najlepszej strony swoim kibicom. - Znicz to na pewno łatwiejszy przeciwnik niż np. Spójnia. Z drugiej jednak strony nie można tak do tego podchodzić. Ta ekipa w ostatnich meczach była mocno rozpędzona i wygrywała nawet takie ciężkie spotkania jak właśnie ze Spójnią w Stargardzie Szczecińskim. Nie ma co kalkulować. Do każdego rywala trzeba podejść tak samo i walczyć do ostatniej syreny. Znicz podejdzie do tej fazy play off na większym luzie, gdyż wydaje mi się, że swój cel już osiągnęli. My chcemy się bić o awans - kontynuuje Szpyrka.
W tym sezonie Siarka dwukrotnie okazała się już lepsza od Znicza. Niemniej jednak play off żądzą się swoimi prawami i to będą całkiem inne spotkania niż te z pierwszej i drugiej rundy. - Nie możemy patrzeć na zawody z sezonu zasadniczego, gdzie dwukrotnie pokonaliśmy Znicz. W Pruszkowie był wtedy jeszcze inny trener. Teraz to jest całkiem inny zespół. W tej drużynie są nazwiska jak również bardzo dobrzy koszykarze. Na pewno lekko nie będzie - powiedział rozgrywający zespołu z Tarnobrzegu.
W pierwszej rundzie play off gra się tylko do dwóch wygranych. To jest o tyle gorsze w przypadku ekip, które chcą awansować, że gorszy dzień może znacznie zniwelować szansę na uzyskanie promocji do ekstraklasy. Wpadka w jakimś spotkaniu może wprowadzić sporo nerwów, które w konsekwencji mogą odbić się na grze całej drużyny. - Powiem, że jestem zaskoczony tą zmianą. W poprzednim sezonie bardzo fajnie to wszystko wyglądało. Te play off są teraz krótsze i trzeba będzie do nich podejść bardziej skoncentrowanym i uważać, żeby nie zdarzyła się jakaś wpadka, która może przekreślić nadzieje na awans. Jedna przegrana może wprowadzić sporo nerwów, gdyż nie będzie wiadomo jak potoczy się kolejna potyczka - zakończył Karol Szpyrka.