- Teraz play offy przenoszą się do Polski, więc zagramy we własnej hali. Mogę obiecać, że zrobimy wszystko, aby pokonać Olympiakos i nie zakończyć tej serii z rezultatem 0:3. W Grecji popełniliśmy zbyt dużo strat i pozwoliliśmy rywalowi zebrać zbyt dużo piłek w ofensywie. Jeżeli uda nam się poprawić grę w tym elemencie, to nasze szanse na pokonanie przeciwnika wzrosną - powiedział Adam Łapeta, środkowy Asseco.
- Prokom w dwóch pierwszych meczach udowodnił, że zasługuje na miejsce w najlepszej ósemce Euroligi. Z naszej strony będziemy chcieli kontynuować kilka rzeczy, które poprawnie funkcjonowały w pierwszych meczach. Będziemy równocześnie starali się wyeliminować błędy, które wcześniej popełnialiśmy. Prowadzimy 2:0 i do awansu potrzebujemy już tylko jednej wygranej, ale nic jeszcze tak naprawdę nie jest przesądzone. Chcemy jednak uzyskać kwalifikację tak szybko, jak to tylko możliwe - zapowiedział Panagiotis Yannakis, szkoleniowiec zespołu z Hellady.
- Nie wydaje mi się, żeby zespoły pokazały diametralnie różną grę od tej, która miała miejsce w dwóch pierwszych spotkaniach. Prowadzimy 2:0 i musimy to wykorzystać. Teraz ruch należy do nich, to oni grają u siebie. Muszę przyznać, że Asseco jest bardzo solidnym zespołem z konkretną koszykarską filozofią na parkiecie. Zawsze jestem przygotowany do gry, którą zleci mi nasz trener. Mogę grać przeciwko Loganowi, który jest u nich kluczowym zawodnikiem. Szczerze mówiąc, w ich szeregach jest wielu graczy, którzy mogą zrobić krzywdę każdemu rywalowi - stwierdził Scoonie Penn, rozgrywający Olympiakosu.
