Na zakończenie Anwil - zapowiedź meczu Stal Stalowa Wola - Anwil Włocławek

W środę w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stalowej Woli dojdzie do konfrontacji miejscowej Stali z Anwilem Włocławek. Gospodarze po ostatnich słabych występach staną przed szansą na rehabilitację. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00.

Po 22 dniach przerwy koszykarze Anwilu Włocławek znów pojawią się na parkiecie. W minionej kolejce nie grali, gdyż ich mecz z Asseco Prokomem Gdynia został przełożony ze względu na występy mistrzów Polski w elitarnych rozgrywkach w Eurolidze. Włocławianie mają szansę na zajęcie pierwszej lokaty po sezonie zasadniczym. Jeśli Anwil wygra w Stalowej Woli, to spotkanie z Asseco zdecyduje o tym, kto będzie najlepszy przed decydującą fazą. Anwil będzie miał jednak trudne zadanie, gdyż do odrobienia zostanie mu 13 oczek. Na Podkarpaciu zespół z Włocławka może być bardzo mocno osłabiony, gdyż pod znakiem zapytania stoi występ rozgrywającego Krzysztofa Szubargi. To może stanowić nie tylko spory problem na pozycji numer jeden, ale także jeśli chodzi o grę Polaków. W zasadzie do dyspozycji trenera pozostanie trzech graczy z Polski. W składzie są co prawda jeszcze Wojciech Glabas i Dawid Adamczewski, ale obaj na parkiecie występują epizodycznie.

Ten pojedynek będzie bardzo ważny dla Bartłomieja Wołoszyna, który pierwsze swoje kroki w koszykówce stawiał właśnie w Stali. W klubie ze Stalowej Woli gra także jego starszy brat Michał. We Włocławku na przeszkodzie w braterskim pojedynku stanęła kontuzja zawodnika Stalówki. W środę powinno już dość do konfrontacji dwóch Wołoszynów. - Mam nadzieję, że w końcu zagram przeciwko bratu - mówił nie tak dawno Michał Wołoszyn.

Stalowcy w ostatniej kolejce doznali przykrej porażki w Słupsku z miejscowymi Czarnymi. O ile do przerwy zielono-czarni kontrolowali przebieg gry, to w drugiej połowie było już bardzo źle. Stalówka w ostatnich pięciu potyczkach nie zaznała smaku wygranej. W Stalowej Woli liczono, że uda się wygrać na Pomorzu, gdyż z Anwilem o dwa oczka może być bardzo ciężko. - Chcemy jeszcze na zakończenie wygrać jakieś zawody, a wiemy że z Anwilem Włocławek u siebie będzie bardzo ciężko - powiedział portalowi SportoweFakty.pl trener Stali Bogdan Pamuła.

Gra ekipy z Podkarpacia bardzo się zmieniła po odejściu do Turowa Zgorzelec Jarryda Loyda. Stalówka nie potrafi już konstruować kombinacyjnych i popisowych akcji. Mózg drużyny, jakim niewątpliwie był Loyd, odszedł przez co styl gry zielono-czarnych uległ zmianie. Obawiali się tego koszykarze z hutniczego miasta i trenerzy. Gdyby ten gracz nadal był w Stalowej Woli, to wyniki byłyby zapewne całkiem inne i środowa konfrontacja z Anwilem mogłaby być bardzo ciekawym widowiskiem. Na pewno plusem jest brak kontuzji w zespołem, co może pozytywnie oddziaływać na całą drużynę.

Stal Stalowa Wola -Anwil Włocławek / śr 07.04.2010 godz. 18.00

Komentarze (0)