Dla koszykarzy Miliji Bogicevicia trzecie miejsce po rundzie zasadniczej było wielkim osiągnięciem. Jak jednak powszechnie wiadomo, apetyty rosną w miarę jedzenia. Nie inaczej jest w stolicy Kociewia, gdzie coraz głośniej mówi się o półfinale, a nawet medalu mistrzostw Polski. Wprawdzie to zadanie niesamowicie trudne, wymagające olbrzymiego wysiłku, ale starogardzianie nie raz, nie dwa pokazywali już w tym sezonie, że nie można im odmówić ambicji, niesamowitej woli walki. SKS wygrał w pierwszej części rozgrywek właściwie z każdym przeciwnikiem, prócz...z AZS Koszalin.
A to właśnie Akademicy dowodzeni przez Mariusza Karola, byłego trenera Kociewskich Diabłów, są przeciwnikiem Polpharmy w ćwierćfinale play off. AZS rozpoczął sezon bardzo niemrawo, głównie za sprawą Rade Mijanovicia. Szkoleniowiec rodem ze Słowenii zupełnie nie miał pomysłu na prowadzenie tego teamu, w efekcie czego oglądaliśmy bezbarwnych koszalinian. Strzałem w dziesiątkę okazały się dwa ruchy włodarzy klubu - zatrudnienie trenera dwojga imion oraz sprowadzenie świetnego amerykańskiego defensora Dante Swansona. Od tamtej pory AZS spisywał się coraz lepiej i stał się niezwykle groźnym rywalem dla każdego, również dla ekip ze ścisłej czołówki.
Wielokrotnie mówiono, że chemia, doskonałe zgranie, a przede wszystkim kierowanie się zasadą: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, są kluczem do sukcesu. Wszak Bogicević stworzył mieszankę wybuchową, która kilkakrotnie wręcz eksplodowała. Niemalże w każdej drużynie jest jednak ktoś, kto wyróżnia się na tle pozostałych graczy - koszykarz, który potrafi przełamać kryzys ekipy, tchnąć nowe siły, a przede wszystkim wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Nie trudno zgadnąć, że takim zawodnikiem w SKS jest Patrick Okafor.
U Akademików na próżno jednak szukać zdecydowanego lidera, przywódcy. Można by powiedzieć, że pierwsze skrzypce odgrywa Dante Swanson, lecz byłoby to krzywdzące dla pozostałych, równie świetnie grających, zawodników. Wszak Karol ma do dyspozycji tak świetnych graczy, jak George Reese, Michael Kuebler, Vladimir Tica, czy Igor Milicić.
Starogardzianie nie mają szczęścia w meczach z koszalińskim zespołem. Polpharma po raz ostatni triumfowała w tej rywalizacji 4 października 2008 roku, od tamtej pory przegrywając trzy potyczki, z czego dwie w trwającym sezonie. - Oba mecze z Koszalinem nam naprawdę nie wyszły. Można powiedzieć, że były to jedne z najgorszych meczów w sezonie - powiedział Tomasz Ochońko, rozgrywający SKS. - Patrząc na tamte spotkania, powinniśmy poprawić się właściwie w każdym elemencie gry - przede wszystkim graliśmy bardzo wolno, bez kontrataków i myślę, że na tym powinniśmy bazować. Jeżeli się poprawimy i wykorzystamy nasze atuty, to wówczas możemy spokojnie wygrać mecz.
Pierwszy mecz odbędzie się we wtorek o godz. 18, drugi w środę o 19. Bilety w cenie 25 zł (normalny) i 15 zł (ulgowy) dostępne w kasie przed rozpoczęciem spotkania.