Jak zwykle - najpierw zapowiedzi, potem użalanie
ŁKS Basket Women i drużyna koszykarek tego klubu żyje w cyklu rocznym i scenariusz ten jest podobny już od kilku lat. Jak zwykle, na początku okresu przygotowawczego mieliśmy szumne zapowiedzi budowania zespołu na górną połówkę tabeli. Potem Mirosław Trześniewski mówił o pewnym awansie do play-off, a skończyło się jak zwykle, czyli budowaniem składu naprędce i nieco loteryjnie, a także narzekaniem, że pieniądze same do klubu nie przyszły.
Tworzenie drużyny w ŁKS-ie przebiegało według znanego od dawna klucza. Zaczynamy więc od Polek, które są związane z Łodzią i w tym mieście chcą z różnych względów mieszkać i grać. W ten sposób mamy Alicję Perlińską, Leonę Jankowską i Agnieszkę Makowską. Do tego kilka juniorek, które i tak parkietu raczej nie powąchają, a całość uzupełniamy koszykarkami z zagranicy metodą "chybił - trafił". W ten sposób przewinęło się przez drużynę 6 zagranicznych koszykarek (nie licząc Jankowskiej, która jednak jest już cudzoziemką tylko "z paszportu"), z czego za udany można uznać jedynie transfer Ugochukwu Ohy.
Fatalna runda zasadnicza
Kadrowo zespół prowadzony przez Mirosława Trześniewskiego nie wyglądał źle. Mimo tego, drużyna fatalnie spisywała się w fazie zasadniczej. Z 22 spotkań wygrała zaledwie 5 (dwukrotnie z Odrą Brzeg, oraz po razie z ROW-em Rybnik, INEĄ AZS Poznań i MUKS-em Poznań). Najbardziej fanów ŁKS-u bolały porażki w meczach, w których nie powinny się one przydarzyć. Artego Bydgoszcz, Tęcza Leszno, ROW Rybnik, Lider Pruszków - wszystkie te drużyny wyjeżdżały z Łodzi z dwoma punktami, choć przed spotkaniami nie były stawiane w roli faworyta.
Z meczu na mecz kibice, którzy w coraz mniejszej liczbie pojawiali się na spotkaniach koszykarek ŁKS-u, uświadamiali sobie, że przed łodziankami jest nie walka o załapanie się do fazy play-off, lecz o uniknięcie degradacji z ekstraklasy. Z upływem następnych kolejek, nawet ten "cel" przestał być oczywisty. Do rangi wydarzenia sezonu urosło więc ostatnie spotkanie fazy zasadniczej, kiedy to ŁKS podejmował we własnej hali MUKS Poznań i był to pojedynek o kolejność na dnie ligowej tabeli przed play-outami. Po wyrównanym meczu ŁKS wygrał wtedy 60:52 i zakończył tę rundę na 12. pozycji.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni
Fazę play-out ŁKS rozpoczął od porażki z Artego Bydgoszcz (już trzeciej w tym sezonie) i znów wiele miało rozstrzygnąć kolejne spotkanie z MUKS-em Poznań. Ponownie odbyło się ono w Łodzi i ponownie to gospodynie ten mecz wygrały. Pojedynek stał na bardzo niskim poziomie, a wynik 47:46 wcale nie świadczył o dobrej grze obronnej.
Z czasem jasne stało się, że to MUKS Poznań opuści w tym sezonie szeregi ekstraklasy. Inne zespoły, będąc pewne utrzymania, podchodziły do kolejnych meczów bez specjalnej mobilizacji, a także często z osłabieniami kadrowymi, bowiem nie przedłużano niepotrzebnie umów z zagranicznymi koszykarkami. W tej sytuacji ŁKS zdołał wygrać wyraźnie dwa ostatnie mecze w sezonie z INEĄ AZS Poznań i Artego Bydgoszcz, i trzeba przyznać, że dziewczyny pokazały w tym meczu, że jest w nich potencjał, który jednak w tym sezonie nie został wykorzystany. Jedna (a raczej dwie) jaskółka na zakończenie rozgrywek, wiosny nie uczyniły, więc ostatecznie łodzianki zakończyły sezon na 12. miejscu i choć daje ono utrzymanie w lidze, to ciężko, aby kibice byli z takich rozstrzygnięć zadowoleni.
W przyszłym sezonie jeszcze trudniej
ŁKS zajął w tegorocznych rozgrywkach ostatnie z miejsc, dających utrzymanie w lidze. Kolejny sezon może być jednak jeszcze trudniejszy, jeśli w zarządzaniu klubem nic się nie zmieni. Województwo łódzkie w ekstraklasie reprezentowane będzie bowiem nie tylko przez ŁKS, ale także przez Widzew i PTK Pabianice. Co to oznacza dla Mirosława Trześniewskiego i całego ŁKS Basket Women? Prawdopodobnie mniej pieniędzy z Urzędu Miasta (a to główna część budżetu klubu), bowiem trzeba się będzie podzielić funduszami z puli na promocję przez sport z Widzewem. Zdecydowanie trudniej będzie także nakłonić do gry przy al. Unii zawodniczki, które mieszkają w Łodzi, studiują tu, bądź też są z tym miastem związane poprzez swoje "drugie połówki". Czy Perlińskiej, Makowskiej lub Jankowskiej lepszych warunków nie zaproponuje któryś z klubów za miedzą? Do tej pory oczywiste wydawało się, że po urlopie macierzyńskim, do gry w Łodzi wróci Katarzyna Kenig. W tej sytuacji jednak zakusy na byłą reprezentantkę Polski będzie miał z pewnością także klub z Pabianic. Przy al. Unii nie zagra również najprawdopodobniej Olga Żytomirska, której narzeczony jest prezesem piłkarzy i koszykarzy ŁKS-u, jednak konflikt na linii zawodniczka - trener, już przed zakończonym właśnie sezonem, spowodował jej odejście do Pabianic.
Problemem może być także brak hali, w której łodzianki od września będą rozgrywać mecze. Aktualnie obiekt przy al. Unii został wyłączony z użytkowania i nie wiadomo jak długo potrwają prace, które pozwolą sportowcom wrócić do wysłużonej już hali.
Ostatnie dni przyniosły ŁKS-owi kolejną stratę. Zmarł wieloletni kierownik drużyny - Wojciech Smaczny. Był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskim żeńskim baskecie, a także dobrym duchem zespołu. Zastąpić go będzie niezwykle ciężko.
Kluczowa postać: Alicja Perlińska
Być może kluczową postacią w zespole jest ta, która zdobywa najwięcej punktów (Leona Jankowska), być może ta z najwyższym wskaźnikiem "eval" (Ugochukwu Oha)... W ŁKS-ie jednak najważniejszym ogniwem zespołu jest Alicja Perlińska. Po tym, jak w ubiegłym sezonie karierę sportową zakończyła Sylwia Wlaźlak, na Perlińskiej spoczęło zadanie kierowania grą swoich koleżanek. I był to jeden z niewielu pozytywów w grze ŁKS-u w minionym sezonie.
Kto zawiódł: Mirosław Trześniewski - trener, manager, wiceprezes...
Przede wszystkim nasuwa się pytanie, kim jest Mirosław Trześniewski? Trenerem, działaczem, managerem, wiceprezesem, a może "pierwszym po Bogu" w ŁKS Basket Women? Prawidłowa odpowiedź to... wszystkie powyższe odpowiedzi są poprawne. A stare powiedzenie mówi, że jak coś, lub ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego. Nie można rzecz jasna odbierać osiągnięć trenerowi, który kilkakrotnie zdobywał już medale Mistrzostw Polski, jednak ciężko oprzeć się wrażeniu, że Trześniewski w ŁKS-ie się już wypalił. Trudno być jednocześnie trenerem, działaczem, który ocenia pracę szkoleniowca, a także pozyskiwać pieniądze na działalność drużyny. Problem polega jednak na tym, że Trześniewski pełni wszystkie te funkcje i nie widzi w tym nic dziwnego. Efekt jest taki, że w ŁKS-ie brakuje pieniędzy, a na boisku nie widać żadnej myśli trenerskiej, a jedynie 5 biegających koszykarek z niezłym potencjałem, ale kompletnie niewykorzystanym.
Tak grał ŁKS w sezonie 2009/2010
Runda zasadnicza:
1. ŁKS Siemens AGD Łódź - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 53:79
2. Blachy Pruszyński Lider Pruszków - ŁKS Siemens AGD Łódź 83:56
3. ŁKS Siemens AGD Łódź - CCC Polkowice 54:82
4. Odra Brzeg - ŁKS Siemens AGD Łódź 68:70
5. ŁKS Siemens AGD Łódź - Artego Bydgoszcz 57:58
6. Utex ROW Rybnik - ŁKS Siemens AGD Łódź 57:64
7. ŁKS Siemens AGD Łódź - INEA AZS Poznań 67:57
8. Super Pol Tęcza Leszno - ŁKS Siemens AGD Łódź 59:44
9. ŁKS Siemens AGD Łódź - Wisła Can-Pack Kraków 67:78
10. ŁKS Siemens AGD Łódź - Lotos Gdynia 59:68
11. ŁKS Siemens AGD Łódź - Energa Toruń 57:79
12. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - ŁKS Siemens AGD Łódź 75:65
13. CCC Polkowice - ŁKS Siemens AGD Łódź 74:50
14. ŁKS Siemens AGD Łódź - Odra Brzeg 82:64
15. MUKS Poznań - ŁKS Siemens AGD Łódź 65:46
16. Artego Bydgoszcz - ŁKS Siemens AGD Łódź 63:60
17. ŁKS Siemens AGD Łódź - Blachy Pruszyński Lider Pruszków 66:73
18. ŁKS Siemens AGD Łódź - Utex ROW Rybnik 58:64
19. INEA AZS Poznań - ŁKS Siemens AGD Łódź 72:53
20. ŁKS Siemens AGD Łódź - Super Pol Tęcza Leszno 62:72
21. Wisła Can-Pack Kraków - ŁKS Siemens AGD Łódź 77:44
22. Lotos Gdynia - ŁKS Siemens AGD Łódź 71:44
23. Energa Toruń - ŁKS Siemens AGD Łódź 67:46
24. ŁKS Siemens AGD Łódź - MUKS Poznań 60:52
Faza play-out:
25. Artego Bydgoszcz - ŁKS Siemens AGD Łódź 64:61
26. ŁKS Siemens AGD Łódź - MUKS Poznań 47:46
27. Blachy Pruszyński Lider Pruszków - ŁKS Siemens AGD Łódź 74:52
28. ŁKS Siemens AGD Łódź - INEA AZS Poznań 72:42
29. ŁKS Siemens AGD Łódź - Artego Bydgoszcz 77:59
Statystyki zespołu
średnia zdobywanych punktów: 58 (13. miejsce w lidze)
średnia traconych punktów: 67 (6. miejsce w lidze)
skuteczność rzutów z gry: 40. proc. (7. miejsce w lidze)
skuteczność rzutów za 3: 28. proc. (7. miejsce w lidze)
skuteczność rzutów osobistych: 75. proc. (5. miejsce w lidze)
średnia zbiórek: 30 (12. miejsce w lidze)
średnia asyst: 12 (6. miejsce w lidze)
średnia przechwytów: 8,9 (10. miejsce w lidze)
średnia strat: 16,69 (7. miejsce w lidze)
Najlepsze w zespole
Najlepiej punktujące
M | Zawodnik | Pkt | Miejsce w lidze |
---|---|---|---|
1 | Leona Jankowska | 11,8 | 25 |
2 | Alicja Perlińska | 10,7 | 33 |
3 | Ugochukwu Oha | 9,6 | 41 |
Najlepiej zbierające
M | Zawodnik | Zb. | Miejsce w lidze |
---|---|---|---|
1 | Ugochukwu Oha | 8,9 | 5 |
2 | Leona Jankowska | 7,5 | 8 |
3 | Agnieszka Makowska | 5,2 | 33 |
Najlepiej podające
M | Zawodnik | As. | Miejsce w lidze |
---|---|---|---|
1 | Alicja Perlińska | 2,6 | 14 |
2 | Agnieszka Makowska | 2,3 | 21 |
3 | Alena Novikava | 2,1 | 25 |
Najlepiej przechwytujące
M | Zawodnik | Przech. | Miejsce w lidze |
---|---|---|---|
1 | Agnieszka Makowska | 1,97 | 16 |
2 | Alicja Perlińska | 1,86 | 20 |
3 | Leona Jankowska | 1,44 | 32 |
Najdłużej na parkiecie
M | Zawodnik | Min. | Miejsce w lidze |
---|---|---|---|
1 | Ugochukwu Oha | 35:14 | 2 |
2 | Leona Jankowska | 32:51 | 12 |
3 | Alicja Perlińska | 32:34 | 13 |